Tanie państwo i żeby żyło się lepiej lemingi

PKP rozdrobniono już na tyle spółek ile powstało kiedyś przy państwowych stoczniach. W każdej prezes, zarząd i rada nadzorcza dobrane z odpowiednich gremiów znanych z umiejętności odwdzięczania się za mianowanie na dane stanowisko. Każda spółka utworzona w PKP tworzy własne spółki w których ma udziały i do nich mianuje swoich ludzi również znanych z odwdzięczania się za mianowanie na stanowisko. W ten sposób buduje się ogromna piramida władzy jak w czasach faraonów egipskich. Do tego potrzeba oczywiście pieniędzy, ogromnych pieniędzy, które może dać tylko budżet państwa przez nakładanie podatków. W przeciwieństwie do stoczni ten system ma przed sobą prawdopodobnie dłuższe życie ze względu na poparcie "Brukseli". Jak pokazuje przykład Grecji systemy takie nieuchronnie prowadzą do zapaści gospodarczej, która niestety najczęściej kończą się wzrostem podatków, zaostrzaniem kontroli nad obywatelami aż w końcu tworzy się system totalitarny.

http://prawdatowolnosc.bloog.pl/

super pomysł - ja proponuję tak - podnieść ceny paliwa i z "zarobionych" w ten sposób pieniędzy sfinansować remont kolei - następnie podnieść ceny biletów PKP i z tych pieniędzy wybudować autostrady - po prostu el dorado - genialny plan!

nowak niech sie nie kompromituje model za dyche