Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Balcerowicz: Kryzys nie może przerwać prywatyzacji

Balcerowicz: Kryzys nie może przerwać prywatyzacji

Wyświetlaj:
historyk / 89.77.25.* / 2009-05-15 14:22
mam propozycje należy sprywatyzować organa władzy państwowej niech w dobie kryzysu prywatny właściciel ich pogna do roboty a z resztą i tak kiedy decyzje zapadają w Komisji Europejskiej po co nam utrzymywać tą włedze, ciekewe ile daliby kasy za nich, okazałoby sie ile są naprawde warte te elity intelektualne
Prof. dr hab.Tomasz B. / 89.75.162.* / 2009-05-14 16:03

Profesor Balcerowicz jest zdania, że mimo kryzysu warto przyspieszyć proces prywatyzacji.

K****, kto ci tą profesurę dał? Lub ile za nią dałeś?
Podczas kryzysu światowego i zbliżającej się recesji w Polsce. Prywatyzacja jest najgorszym możliwym złem!. Zostanie to odebrane przez inwestorów, że nasze firmy są w złej sytuacji materialnej. Druga kwestia to to, że podczas kryzysu inwestorom w większości uszczupliły się sirotki na inwestycję, przez co ceny skupowanych firm, będą mniejsze!!! Należy przeczekać kryzys światowy, recesje. Poczekać na kolejne boom gospodarcze, hossę i wtedy sprywatyzować firmy te, które nam ciążą. Zostawić te najbardziej intratne, a resztę dobrze sprzedać. Czyli za dużą kasę z umową minimum 10letnią dla pracowników tam pracujących. To pozwoli nie powiększać bezrobocia, oraz da możliwość ludziom na przekształcenie się, ale do zwolnienia wcale nie musi dojść.
ottt / 2009-05-13 19:05 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Niech sobie sprywatyzuje coś swojego a nie cudzego, gamoń jeden.
tabu / 79.191.13.* / 2009-05-13 16:32
Prywatyzujemy już 20 lat i jeszcze jemu mało. Proszę odpowiedzieć panie Balcerowicz dlaczego stare kraje UE nacjonalizują swoje banki i dotują własne przedsiębiorstwa, zabraniając przy tym aby Polska dotowała swoje. Gdy my zmierzamy do demokracji Francja i Niemcy wprowadzają komunizm. Jeszcze trochę i będziemy mieć komunistów na wschodzie i zachodzie
FirezeuG / 2009-05-13 14:55 / Tysiącznik na forum
No cóż teza jest interesująca.
Fakt ma aspekty pozytywne:
- w czasie kryzysu trzeba zmniejszać obciążenia, w tym wypadku subwencje, dodatki itp. a lepiej jest je przełożyć na prywatnego inwestora
- łatwiej jest znaleźć inwestora który zaoferuje kasę za interes który jest stały lub ma szanse na rozwój (według zasady kupuj w dołku)
- sprzedaż może rozpocząć szybki rozwój takiego przedsiębiorstwa bo ewentualne inwestycje również będą tańsze, długofalowo taki podmiot może mieć szansę na mocny strzał do przodu

Niestety minusy też są:
- podczas spowalniania gospodarki może dojść do znacznego zaniżenia wartości takij instytucji
- jeśli inwestor podejmie błędne decyzje to zakończy się to expresową klapą (ludzie ucierpią najszybciej i jako jedyni)
- najważniejszy "-", sprzedaje się tylko raz :)

Osobiście uważam że podkręcanie tempa niezmieni wiele. Lepiej prowadzić rozmowy z pokerową miną niż wpaść na "minę" marnego inwestora. Oczywiście kiedyś trzeba będzie zrobić ten ruch bo naszego Państwa nie stać na dofinansowanie wszystkich państwowych firm tak aby były konkurencyjne na rynku światowym, a tylko to daje szanse na przeżycie takich spółek.
Ryś1 / 195.117.255.* / 2009-05-13 14:00
A ile straciliśmy na prywatyzacji banków i Wedla ?
Sprzedane za roczny zysk, a Wedel - przez kilka lat zwolnienie z podatku dla Pepsico i pogorszenie znanej w świecie marki
jokohama / 79.188.238.* / 2009-05-13 13:55
przecież jeszcze pod ziemią jest tyle do sprzedania w Polsce.
A jak już wszystko sie sprzeda to na co będziemy płacic podatki ? Bo myśle , że rządzenie tez się wylisinguje w jakiejś Hiszpanii lub Holandii. Putin tez będzie chętny.

po co te wojny niemcy toczyły, jak można było tak łatwo zając Polskę, wystarcza odpowiedni ludzie i trochę baloników i babykłamstw.
MN4 / 217.96.42.* / 2009-05-13 14:22
Polacy też mogą kupować, mądralo. Polacy mogą kupować nawet w Niemczech, Hiszpanii i Holandii nieprawdaż? Wolnośc jest.
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 14:56
No to porównajmy tę wolność - ile gazet ma Axel Springer w Polsce, a ile gazet mają Polacy w Niemczech?
Wyrównaj statystyki i kup sobie parę niemieckich gazet.
W końcu jedna gazeta niewiele ojro kosztuje.
FirezeuG / 2009-05-13 16:40 / Tysiącznik na forum
a ile tytułów się pojawiło na rynku odkąd Axel się wprowadził ??? myślę że jedyne co byłoby do czytania to gość niedizelny bez ich udziału.
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 16:45
Problem jest innego rodzaju - nie ma sensu mówić o równości szans wtedy, kiedy Niemców stać na kupno, a Polaków nie stać.
FirezeuG / 2009-05-13 16:55 / Tysiącznik na forum
No cóż my na plan Marshala się nie załapaliśmy.
Ale tą metodologią zawsze wygrają osobnicy z Arabii Saudyjskiej bo ich stać na wszystko. Przyznasz jednak rację że są w naszym kraju ludzie których stać na takie zakupy ale tego nei robią bo to kiepski biznes i tyla.
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 17:21
Teraz zachodzi pytanie dlaczego dla Polaków jest to kiepski biznes, a dla zagranicznych nie taki kiepski. I znowu wracamy do pana Leszka, który się mocno napracował nad tym, aby zagranicznym dać maksymalne ułatwienia, a rodzimym jak najwięcej kłód pod nogi rzucać. Za jego czasów właśnie wystarczyło być z zagranicy, aby mieć dużo lepsze warunki w Polsce niż sami Polacy.
O innych rzeczach nie napiszę, bo przykładów jest mnóstwo, a była o tym już tu mowa.
Bernard+ / 83.22.113.* / 2009-05-15 18:02
Dla Polaków nie jest kiepskim biznesem to, co można robić bez wtrącania się urzędników i to, co nie jest opanowane przez zdemoralizowane 20 latami dotacji załogi idące jak barany za swoimi przywódcami związkowymi aż do likwidacji zakładu włącznie. Kto nie wierzy niech prześledzi historie zakładów które już zniknęły a swego czasu były stale obecne w mediach. Np. takich zakładów jak Ursus, Huta Jedność, i wiele innych, w których początkowo, gdy wydajność i efektywność gospodarowania spadała, to zamiast modernizować siły wytwórcze, załogi domagały się podwyżek płac i kosztownych pakietów socjalnych? Gdy banki odmówiły kredytów a komornicy zaczęli blokować konta to protestowano w Warszawie domagając się dotowania i oddłużenia a gdy po 3 oddłużeniach straty rosły nadal i nikt już nie miał dla nich pieniędzy i nie dał pieniędzy do zmarnowania, to dawniejsi liderzy związkowi przeszli na wysokie emerytury a młodsi pracownicy na zasiłki dla bezrobotnych. Gdy niema tych dwóch przeszkód Polak potrafi poprowadzić przedsiębiorstwo i doprowadzić je do dobrej kondycji ekonomicznej, ale nie będzie ryzykował jak pan Kluska, że mu władza odbierze pieniądze i wolność pod byle pretekstem, i nikt się za nim nie ujmie. Natomiast za inwestorem zagranicznym ujmie sie jego rząd a światowe media zrobią taką wrzawę, że żaden Polski Rząd nie odważy się na takie traktowanie inwestora zagranicznego, na jakie pozwala sobie nagminnie w stosunku do Polaków prowadzących działalność gospodarczą w Polsce. Polska kasta polityczna szanuje tylko tych których się boi, dlatego polakom trudniej jest normalnie gospodarować w swoim kraju niż inwestorom zagranicznym.
Echh / 212.109.155.* / 2009-05-13 13:23
Co Balcerek tak sie jakos dziwnie ostatnio uaktywnil? Za pisurow cicho o nim bylo, teraz ciagle Wujek Dobra Rada
hen / 194.213.1.* / 2009-05-13 11:44
"Spokój rządu drażni firmy. Przedsiębiorcy alarmują, że walka władz z kryzysem to fikcja.
Pozorne ruchy – tak antykryzysowe „działania” polityków określają ludzie biznesu, wśród których narasta niezadowolenie z efektów ich prac.
W czasie kryzysu władze kraju zostawiły biznes na lodzie – uważają przedsiębiorcy. W badaniu Business Centre Club (BCC) aż 84 proc. ankietowanych szefów firm krytycznie odnosi się do antykryzysowej działalności rządu i najważniejszych dla gospodarki instytucji. Co więcej, liczba niezadowolonych szybko rośnie – jeszcze cztery miesiące temu odsetek wynosił 71 proc."
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 09:51
I to mówi ten sam Leszek, który umiał tylko chłodzić gospodarkę w okresie kryzysu koreańskiego i uciekać z ministerstwa, pozostawiając ogromną dziurę budżetową na głowie Bauca.
Efekty poczynań takich "specjalistów" niestety były widoczne aż nadto wyraźnie. Człowiek z honorem już nigdy nie pokazałby się publicznie, a już zwłaszcza nie wypowiadał się w sprawach, w których się nie raz skompromitował i wykazał swoją nieudolność.
MN4 / 217.96.42.* / 2009-05-13 12:31
Podgrzewać, a nie schładać. Wyciągać króliki z cylindra. A do Bridża proszę 52 asy i to kier, że by kurna było sprawiedliwie.
I jeszcze ustawę trzeba zrobić, żeby podgrzewać, podgrzewać. Oni niech podgrzewają a my do ciepłych krajów, bo pensje trzeba wszystkim podwyższyć o 800 złotych.
Wszyscy mamy zarabiać po 4000 Euro, ale Euro ma być po 5zł.
I jeszcze kartki na mięso ... dla rolników.
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 12:36
Cóż. Nie każdy jest w stanie odróżnić schładzanie gospodarki (czyli w tym wypadku nieudaną interwencję rządu w gospodarkę) od niemieszania się ministra do spraw o których nie ma pojęcia.
I potem taki, co to nie umie tych dwóch spraw od siebie odróżnić, głosuje na partię, która obiecuje mu cuda.
MN4 / 217.96.42.* / 2009-05-13 14:42
No to pytanie. Schładza czy robi dziurę? Oskarżasz go o jedno i drugie, a to właśnie nazywa się schizofrenia. Albo. albo.
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 15:00
No to pytanie. Schładza czy robi dziurę? Oskarżasz go o jedno i drugie, a to właśnie nazywa się schizofrenia. Albo. albo.
W tym wypadku "albo albo" istnieje tylko w twojej głowie.
Jeśli nie wiesz jak wygląda rzeczywistość, to nie staraj się jej komentować.
gienas1 / 2009-05-13 10:23
nie od dziś wiadomo, że Balcerowicz nie ma honoru !! On nie ma niczego oprócz buty, głupoty i braku wiedzy. O, przepraszam !!! Jest posiadaczem schizofrenii na którą sie leczy od lat !!
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 11:04
Za chorobę go nie winię, bo choroby sobie człowiek raczej sam nie wybiera. Mam jednak pretensje do tych, którzy wykorzystują perfidnie do własnych celów ekonomiczną niekompetencję tego człowieka, a nawet co gorsza, jego chorobę, mimo że fakty są oczywiste.
m969 / 95.48.126.* / 2009-05-13 14:07
niekompetencję? ten człowiek to jeden z ojców naszego niestety kulejącego kapitalizmu.
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 15:02
Ty pewnie też z tych "cudowierców"?
m969 / 95.48.126.* / 2009-05-13 15:10
jakich cudowierców? balcorowicz to fachowiec a nie cudotwórca
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 15:30
balcorowicz to fachowiec a
nie cudotwórca

Tak, zwłaszcza było to widać jak zaczął chłodzić gospodarkę, gdy na świecie był kryzys i jak uciekał z ministerstwa, gdy sobie nie mógł poradzić z dziurą budżetową, którą sam zrobił. Nawet taki Bauc sobie radził dużo lepiej od niego.
A osławiona likwidacja inflacji przy pomocy podwyżek cen, nazywanych wtedy na wyrost "uwolnieniem", trzymanie ustalanych od górnie kursów walut, zaciskanie pasa na dole i wypuszczanie kominów do góry, dyskryminacja Polaków za samo bycie Polakiem i faworyzowanie obcych za samo bycie obcym, świadczy o tym, że taki z niego ekonomista, jak z mojego psa komputer.
m969 / 95.48.126.* / 2009-05-13 15:53
natomiast z ciebie ekonomista jest żaden jeżeli nie wiesz że inflacja to zjawisko monetarne i nie da się go ograniczyć za pomocą podwyżek (swoją drogą skutkiem inflacji są właśnie podwyżki) czy też obniżek cen. uwolnienie cen to jest podstawa przechodzenia od gospodarki centralnie planowanej do wolnego rynku.

Balcerowicz zapoczątkował niezwykle ważne reformy gospodarcze które niestety potem nie były kontynuowane, np przez rząd Olszewskiego który jest oceniany przez ekonomistów jako najbardziej hamujący transformację.
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 16:42
inflacja to zjawisko monetarne i nie da się go ograniczyć za pomocą podwyżek.

Twoja niewiedza ekonomiczna tłumaczy zafascynowanie towarzyszem B. Szkoda, że nie byłeś jego doradcą, bo miał w tej sprawie zdanie dokładnie odwrotne niż ty.

Natomiast co do rządów Olszewskiego - pewnie nie wiesz, że był to pierwszy i jedyny do tej pory polski rząd za którego Polska miała wielomiliardową nadwyżkę eksportu nad importem. To już stawało się dla wielu niebezpieczne i groziło tym, że Polsce uda się wykupić znaczną część długu zagranicznego, a w dalszej perspektywie być może nawet całość. Zbyt wielkie siły były zainteresowane tym, żeby Polska nie była zbyt niezależna, więc rząd Olszewskiego musiał upaść.
m969 / 95.48.126.* / 2009-05-13 17:02
Hahaha, piękna teoria spisku. Oczywiście tajemne, bliżej nieokreślone siły obaliły rząd Olszewskiego ku rozpaczy rzeszy Polaków. Ale myśle że z taką gadaniną to byś znalazł wspólny język np z Jarosławem Kaczyńskim albo kimś z LPR.

Po pierwsze rząd Olszewskiego to był pierwszy rząd który zamiast dokonywać reform zaczął się bawić teczkami, teoretycznie dla rozliczenia przeszłości, jednak skutki były takie, że zaniedbania gospodarcze do dziś mają swoje negatywne efekty.

Po drugie Balcerowicz przede wszystkim ograniczał płace za pomocą czegoś takiego jak popiwek który skrytywał sam Milton Friedman. Efekt jednak taki, że dało się doprowadzić do wymienialności waluty i hiperfinflację z 650% w 90 roku do 60% w roku 91. Sklepowe półki zapełniły się towarami w ciągu paru miesięcy. Rozpoczęto prywatyzację. I to jest fakt.

Po trzecie wielki ekonomisto, nadwyżka eksportu nad importem jest zjawiskiem negatywnym a nie pozytywnym! Eksport jest zapłatą za import. Jeżeli eksport przewyższa import znaczy to tyle, że dajemy więcej niż dostajemy. Import nie jest możliwy bez eksportu. Polecam "Ekonomię w jednej lekcji" H. Hazlitta, rozdział "Kampania na rzecz eksportu".
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 17:48
Po trzecie wielki ekonomisto, nadwyżka eksportu nad importem jest zjawiskiem negatywnym a nie pozytywnym! Eksport jest zapłatą za import. Jeżeli eksport
przewyższa import znaczy to tyle, że dajemy więcej niż dostajemy. Import nie jest możliwy bez eksportu.

Ty się chyba nasłuchałeś lekcji ekonomii socjalistycznych.
Na Hazlitta się nie musisz powoływać, bo go nie rozumiesz. Hazlitt nie był zresztą wykształcony jako ekonomista.
W każdym razie piszesz tak, jakby na rynku krajowym obowiązywały inne zasady. W tym ujęciu każda sprzedaż jest nieopłacalna, bo za towar się dostaje tylko pieniądze - i nie ma znaczenia czy chodzi o dolary, czy o złotówki.
Każda sprzedaż, niezależnie od tego czy wewnątrz kraju, czy za granicę służy sfinansowaniu późniejszych zakupów.

W socjalistycznym, a może nawet komunistycznym rozumieniu, które tu prezentujesz, sprzedaż taka jest zjawiskiem negatywnym. Każdemu dać wg potrzeb i tyle.
Wielki ekonomista to z ciebie nie wyrośnie niestety.
I tacy właśnie spece od ekonomii popierają swojego guru LB.

Co do spiskowej teorii dziejów - przecież każdy kto czyta GW i ogląda TVN wie doskonale, że nigdy nie było żadnych spisków i że istnienie jakichkolwiek spisków to mit rozpowszechniany przez określone siły w celu zmiany obecnego status quo, które jest najlepsze z możliwych po nocnej zmianie przecież to powstało.

Hiperinflację ograniczono nie tylko popiwkiem, ale też podniesieniem cen. Nie chodziło przy tym zupełnie o wzrost produkcji, który mógłby częściowo spełnić podobną rolę. Zamykano dobrze prosperujące i przynoszące zysk zakłady, wzrastającemu bezrobociu towarzyszyły nie towarzyszyły ułatwienia zakładania indywidualnej działalności gospodarczej. Do dzisiaj zresztą nie ma osławionego jednego okienka. Kominy były dla bogatych i znajomych królika, biedni mogli sobie ginąć, itp. itd.
m969 / 94.78.149.* / 2009-05-13 19:08
co to zmienia że Hazlitt nie był z wykształcenia ekonomistą? jaki to ma wpływ na merytoryczną wartość jego argumentów?

błędne jest twoje porównanie eksportu do sprzedaży. to import kupujemy, płacąc za niego eksportem. i w naszym interesie jest płacić za wszystko jak najmniej.

Mam dosyć tego bełkotu o GW i TVN, każdy internetowy krzykacz ma się za jedynego oświeconego który uwolnił się spod jarzma propagandy. podstawowa sprawa jest taka że aby udowodnić tezę trzeba mieć dowody. a ty masz tylko swoją paplaninę.
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 21:40
błędne jest twoje porównanie eksportu do sprzedaży. to
import kupujemy, płacąc za niego eksportem

Jeszcze raz:
To, co piszesz odnosi się do każdej sprzedaży, a nie tylko do eksportu.
Cokolwiek kupujesz, płacisz za to wcześniejszą sprzedażą - czy to produktu, czy usługi.
Możesz oczywiście kupić na kredyt, ale i tak go będziesz musiał spłacić sprzedażą.
Nie myl więc pojęć, bo eksport pod tym względem nie różni się od każdej innej sprzedaży, a import od każdego innego kupna.
Za każde kupno płaci się sprzedażą, wymienioną na walutę, a czy wymienialną, czy niewymienialną, w tym wypadku nie ma znaczenia.
m969 / 94.78.149.* / 2009-05-14 00:46
przedstawiłeś drugą stronę tej samej sytuacji. oczywiście eksport jest sprzedażą a import jest kupnem. jednak jeżeli za import płacimy eksportem, to w naszym interesie jest aby ten eksport był mozliwie najniższy w stosunku do importu. i druga strona: jeżeli eksport jest sprzedażą a import jest otrzymywaną zapłatą to dalej w naszym interesie jest otrzymać jak najwięcej importu w stosunku do eksportu.
jliber / 2009-05-13 09:17 / Tysiącznik na forum
Dokładnie podczas kryzysu trzeba szybciej sprzedawac. Im mniej pieniedzy trafi do budzetu panstwa, tym mniej ich bezproduktywnie rząd skonsumuje, tym mniejsze panstwowe obciazenie dla spoleczenstwa.
gienas1 / 2009-05-13 09:43
z powyższej wypowiedzi widać, że nadal idiotów w Polsce nie brakuje !!
euron2012 / 85.221.229.* / 2009-05-13 11:01
oj tak idiotów mamy pod dostatkiem:
niejaki jliber jest przykładem skretynienia, dobrze znanego na tym forum, i nie tylko tu
MN4 / 217.96.42.* / 2009-05-13 12:21
Nacjonalizacja przedsiębiorstw, najlepiej przymusowa, jest jedynym lekarstwem na kryzys.
Znacjonalizowane przedsiębiorstwa należy dać we władanie związków zawodowych zrzeszonych w Rady Pracownicze.
Proletariusze wszystkich Rad Pracowniczych łączcie się.
Bój to będzie ostatni ....
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 12:47
Myślenie kategoriami ideologicznymi (jak nie prywatyzacja, to nacjonalizacja) charakteryzuje pewną grupę ludzi, którzy nie mają pojęcia o co w życiu chodzi.
Jakby takich zatrudnić na kolei, to na hasło: "wzrasta liczba wypadków na kolei", mieliby jedną odpowiedź:
"wszystkie zwrotnice w lewo". A każdemu kto ośmieliłby się zwrócić uwagę, odpowiadaliby w swoim mniemaniu niezwykle mądrze - "bo ty byś chciał koniecznie ustawić wszystkie zwrotnice w prawo".

A ja mówię - ty najpierw naucz się myśleć dokąd pociąg jedzie i dopiero potem przestawiaj zwrotnicę - jak trzeba to w lewo, a jak trzeba to w prawo.

Zatem w przypadku prywatyzacji, czy zwolennicy prywatyzacji w ogóle wiedzą jaki jest cel tej podróży, czy chodzi tylko o hasło: "wszystkie zwrotnice w lewo, im więcej, tym lepiej" ????

Niestety im mniej kompetentny rząd i ich wyborcy, tym bardziej próbują wmawiać, że to "ci drudzy" im nie dostają, bo oni to "rząd specjalistów", a ich wyborcy to "elyta yntelektualna".
MN4 / 217.96.42.* / 2009-05-13 14:39
Ani prywatyzacja, ani nacjonalizacja. Słynna trzecia droga, zwana czasami zdrowym rozsądkiem. Depozytariuszami zdrowego rozsądku są przedstawiciele narodu, czyli urzędnicy.
Oni zrobią nam dobrze. Oni nie myślą o własnym ineteresie, to altruiści, pracujący po 16 godzin za połowę pensji. Urzędnicy, to taki ZAKON, który ślubuje czystość, ubóstwo i posłuszeństwo.
Problem może w tym, że urzedników jest więcej niż żołnieży, milicjantów, nauczycieli, lekarzy i pielęgniarzy w obu płciach razem wziętych.
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 15:01
No dobrze, ale co chciałeś właściwie napisać. Domyślam się, że miał to być jakiś sarkazm, tylko czy oprócz ciebie ktokolwiek jeszcze wie o co ci chodzi?
mirek3011 / 2009-05-13 10:03 / Tysiącznik na forum
Zwłaszcza idiotów ekonomicznych ...którzy co chwilę zmieniają prognozy gospodarcze.
Dlatego jedynej PO..prawy jakiej możemy się spodziewać w tym kraju to poprawy pogody.....
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 09:41
A gdzie trafiają twoim zdaniem pieniądze za prywatyzację - bezpośrednio do twojej kieszeni?
Rząd przepije co dostanie, a i mebli w mieszkaniu już nie będzie.
polak mały / 83.15.89.* / 2009-05-13 08:57
Gospodarz, który wyprzedał wszystko co miał, przetracił i ciągle jest biedny to już nie gospodarz tylko pijaczyna i nierób.
gienas1 / 2009-05-13 09:47
dołączam się do komentarza forumowicza TAKI TAM. Widać wyraźnie, że JLIBER ma problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego
jliber / 2009-05-13 09:19 / Tysiącznik na forum
Bardzo bym się cieszył gdyby gospodarz w tym wypadku (politycy) wyprzedali i przetracili wszystko to co do nich nalezy. Niestety, dalej mamy tysiace firm nalezacych do politykow, razem z setkami tysiecy ciepłych synekurek dla kolesi.
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 09:44
To nie o te "tysiace firm nalezacych do
politykow" chodzi w wypadku prywatyzacji, ale nie każdy wielbiciel haseł o prywatyzacji niestety jest w stanie pojąć ten zasadniczy niuans.
jliber / 2009-05-13 11:33 / Tysiącznik na forum
Panstwowe firmy = firmy nalezace do politykow. To przeciez nie "spoleczenstwo" korzysta z tych synekur, ani nie "spoleczenstwo" decyduje czy je zatrzymac czy sprzedac, ale politycy wlasnie.
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 15:09
Panstwowe firmy = firmy nalezace do politykow
Kolesie to się mogą załapać równie dobrze w niepaństwowych firmach, jeśli wiernie będą wypełniać polecenia kiedy są przy żłobie.
Tak więc podział na "państwowe" i "niepaństwowe" nie jest podziałem istotnym. Ważniejsze powinno być to, czy firma przynosi zysk. Często sprzedawane są po zaniżonych cenach firmy przynoszące zysk, albo najpierw wprowadza się takie zarządzenia, aby firma zysku nie przynosiła po to, aby można ją było sprzedać.
Unia to w ogóle ciekawy stwór. Potrafi nakładać kary za to, gdy produkcja wzrasta, a nagradzać gdy maleje.
Lewa strona gospodarki jest tu aż nazbyt widoczna.
FirezeuG / 2009-05-13 16:52 / Tysiącznik na forum

Kolesie to się mogą załapać równie dobrze w
niepaństwowych firmach, jeśli wiernie będą
wypełniać polecenia kiedy są przy żłobie.

no z tym to trochę się przestrzeliłeś.

Tak więc podział na "państwowe" i "niepaństwowe"
nie jest podziałem istotnym. Ważniejsze powinno być
to, czy firma przynosi zysk.

tu się zgadzam, z jednym zastrzeżeniem. Zysk w ujęciu wszelkich kosztów a nie tylko przychodu pomniejszonego o częściowe koszty. Przykład:
Jeśli firma X ma przychód od kontrahentów na poziomie 10000 zł a koszty wewnętrzne wynoszą 9000 to zysk wynosi 1000 zł. Natomiast w przypadku państwowej firmy do równania trzeba dołożyć jeszcze subwencje (lub dowolne inne wsparcie) które niech dla powyższego przykładu wynosi 2000 zł. Niektórzy twierdzą że wówczas:
10000+2000-9000=3000zł
A tak naprawdę to równanie powinno wyglądać następująco:
10000-2000-9000=-1000zł
Wytłumaczenie: wsparcie centralne jest niczym innym jak tylko kosztem funkcjonowania takiego przedsiębiorstwa.
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 17:54
no z tym to trochę się przestrzeliłeś.
Przykładów nie brakuje. Co najwyżej nazwiska pracodawców mogą się zmieniać.
Kto jeszcze dzisiaj pamięta kogo zatrudnił pan Gudzowaty?
O tym gdzie trafili byli premierzy RP nie napiszę, bo to i nie miejsce po temu.
mirek3011 / 2009-05-13 08:24 / Tysiącznik na forum

Profesor Balcerowicz jest zdania, że mimo kryzysu warto przyspieszyć proces prywatyzacji.

Tak ...bo w kryzysie można tanio sprzedać nasze przedsiębiorstwa.
Inne "mądrzejsze" od nas kraje nacjonalizują ,przejmują .....
a "oni" jak zwykle na odwrót.....tacy spece od ekonomii
jliber / 2009-05-13 09:20 / Tysiącznik na forum
Mowisz o tych "madrzejszych" krajach gdzie kryzys jest najwiekszy?
mirek3011 / 2009-05-13 09:32 / Tysiącznik na forum
A czy któryś z obywateli tych "mądrzejszych "krajów do nas wyemigrował........Bo na razie to kierunek jest w jedną stronę......
"Mądrzejsi" obywatele to u nas kupują nieruchomości,przedsiębiorstwa....itp bo widzą że znaleźli kraj rządzony przez "frajerów"
Otigoc / 212.76.37.* / 2009-05-13 12:49
Po co mają emigrować, ja tam mają jeszcze więcej takich idiotów jak wy, którzy dadzą się okraść (choćby przez inflację) i zadłużyć na przyszłość, żeby żyć na ich koszt.
mirek3011 / 2009-05-13 13:19 / Tysiącznik na forum
Chciałbym być tak okradziony jak ludzie na zachodzie

Po co mają emigrować, ja tam mają jeszcze więcej
takich idiotów jak wy, którzy dadzą się okraść
(choćby przez inflację) i zadłużyć na przyszłość,
żeby żyć na ich koszt.

Tylko tam jest mała różnica rządy nie okradają własnego społeczeństwa...tylko szukają "sponsorów" za granicą...np. Polska
Dlatego widzisz jak bardzo stopień zamożności społeczeństwa zależy od "jakości"polityków
zxczxcz / 79.175.201.* / 2009-05-13 08:34
teraz mamy tu ściernisko ale będzie kartoflisko. Przy takich fachmanach to trzeba sie modlić żeby kartofle rosły
arch / 2009-05-13 08:31 / Tysiącznik na forum
sprzedać za 5 zł i może jeszcze wprowadzić sztywny kurs PLN ?
Przecioeż to już było ......
"(...) jeśli ktoś z zagranicy wymienił 1 mln dolarów na złotówki, które następnie włożył na wysoki procent - np. na 150 proc. rocznie - do banku w Polsce, to przy stałym kursie wymiennym dolara do złotówki zyskiwał w ciągu roku 1,5 mln i mógł wywieźć z Polski 2,5 mln dolarów (...) nieprecyzyjne prawodawstwo, uchwalone przez Sejm 'kontraktowy', pozwoliło na takie operacje na podstawie działania m.in. tzw. oscylatora".

Prof. Łukasz Czuma tak pisał o mechanizmie tych manipulacji w I tomie "Encyklopedii Białych Plam":
gienas1 / 2009-05-13 09:45
to nie było nieprecyzyjne prawo, a bezprawie kontynuowane przez Balcerowicza. On i pozostali z jego drużyny wiedzieli jak zarobić
wierzący / 87.204.27.* / 2009-05-13 10:47
Nareszcie jakiś sensowny głos w sprawie prywatyzacji. Zdecydowanie powinni posłuchac tego człowieka. Szkoda tylko, że tak opornie to idzie.
Jest nadzieja, że im mniej państwowego tym mniej czasu będą miały darmozjady i wypisywały takie głupoty.
taki tam / 87.205.66.* / 2009-05-13 11:20
Jest nadzieja, że im mniej państwowego tym mniej czasu będą miały darmozjady i wypisywały takie głupoty.

Nadzieja, że będą cuda, jest bardzo charakterystyczną cechą POpleczników.

Najnowsze wpisy