Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Balcerowicz ostrzega przed wzrostem inflacji

Balcerowicz ostrzega przed wzrostem inflacji

Money.pl / 2006-07-18 13:37
Komentarze do wiadomości: Balcerowicz ostrzega przed wzrostem inflacji.
Wyświetlaj:
A / 212.244.189.* / 2006-07-19 10:02
Ja chciałbym podnieść ceny na to co sprzedaje i stymulować inflację by w końcu Pan B. miał rację, ale nie mogę, bo mam co najmniej 4 liczących się konkurentów, jak ich wykończę to od razu Panie B. zwiększę Panu inflację o czym Pan "kracze" już od lat nastu a tutaj wszystko na odwyrtkę do Pana gadania z inflacją się dzieje. Proponuję Panu odświeżyć wiedzę z przed magisterium, czasami warto nawet własne podręczniki poczytać. Dowie się tam Pan o fazach rozwojowych wolnego rynku i zrozumie że u nas w tej chwili, tj. fazie krystalizacji rynków, wykształcaniu podmiotów dominujących, nie można mówić o wzroście inflacji a ni się jej spodziewać. Obecnie rzadko kto myśli u nas o fuzjach a raczej myśli o zniszczeniu jeden drugiego, rynek jest za "twardy" dla nawet silnych bodźców inflacyjnych. Taka faza rozwoju wolnego rynku to najlepszy moment na możliwie szybkie zwiększanie popytu bez konsekwencji inflacyjnych, a dającego bezpieczne i szerokie podstawy do długookresowego wzrostu gospodarczego (prawda podstawowa Panie B.: to popyt a nie podaż stymulują szybki wzrost produkcji przy tak ogromnej jak w Polsce liczbie podmiotów gospodarczych). Za 5-10 lat może być za późno, bo np. ja na pewno wykończę konkurentów, bądź ich wchłonę a jak będę musiał to się z nimi połączę i... będą i u nas nielubiane przez liberałów skostniałe Niemcy z dość wysoką inflacją. A że ja mówię prawdę a nie Pan B. to wystarczy spojrzeć na nasze ulice: na odcinku 100m mogą się zdarzyć i 3 spożywcze i 3 mięsne obok siebie oraz ze dwie, trzy piekarnie (nie daj Boże jak któraś podniesie ceny to inne ją zniszczą, tym bardziej, że u nas nikt nie ściga dumpingu w mikroskali). A za pięć lat będzie już po jednym sklepie każdej branży a za 10 w ogóle na ww. odcinku nie będzie sklepów, ale super hiper mega giga market... i wtedy zacznę Pana słuchać Panie B., dzisiaj Pana „krakanie” może wzbudzić co najwyżej tylko mój uśmiech...
adam_inwestkap / 2006-07-18 15:00 / Bywalec forum
Największym zagrożeniem są złodzieje siedzący w bankach i sam Balcerowicz, który musi odejść a nie chce. Bankowcy zarabiają milion zł rocznie. I dlatego tak płaczą i wyłażą ze skury aby podnieść stopy procentowe. To są przecież ich zarobki.
Barti / 83.168.75.* / 2006-07-18 18:46
Ale ty duryny jestes.
Lepiej wyjdz ze SKÓRY i naucz sie ortografii.
jliber / 212.180.147.* / 2006-07-18 15:03
Częściowo jest to prawda, wynika to z dużych barier wejścia dla nowych konkurencyjnych banków oraz przeregulowania systemu bankowego w Polsce.
gg / 80.53.211.* / 2006-07-18 14:28
i już wiadomo kto chce aby Polacy klepali biedę tylko czy pan prezes nie dostaje podwyżek lub premii ????????
jliber / 212.180.147.* / 2006-07-18 15:19
Dokładnie, w pełni się zgadzam. Balcerowicz ma rację o tyle że zwiększanie wydatków państwa prowadzi do marnotrastwa, ale na pewno nie do inflacji, i na pewno nie można wysuwać takich prostackich związków wzrost płac -> inflacja. W przypadku sfery budżetowej, to jest to zupełnie bezpodstawne, wszystkie pensje budżetówki biorą się przecież z grabieży na prywatnych firmach przez podatki, pieniądze zmieniają ręce ale nie ma tutaj żadnej inflacji.
wojtecki / 83.25.248.* / 2006-07-18 21:28
Mylisz pojęcia. Inflacja ma tyle wspólnego z marnotrawstwem co pies z jeżem. Same wydatki państwa mają generalnie dobry wpływ na gospodarkę (większe zakupy-większa produkcja- większe zatrudnienie-większe wpływy z podatków-większe zakupy....). Jest jeden warunek czyli złota reguła managerów (menadżerów, kierowników- ten temat parę dni temy wzbudził sporo kontrowersji): "tyle wydatków ile przychodów". O wiecznej dziurze budżetowej nie będę się rozpisywał , ale państwo po prostu żyje na kredyt. Wyobraź sobie że każdy Polak bierze po np 10 tys kredytu i wszysko wydaje. Efekt następujący: nagły wzrost popytu powoduje nagłe braki towarów(producenci zareagują z opóźnieniem gdy utwierdzą się w przekonaniu co do koniunktury), braki towarów skutkują wzrostem ich cen czyli inflacją. Wzrost płac nie jest złem samym w sobie. Balcerowicz nigdy nie był przeciw. Problem polega na NAGŁYM wzroście płac." Bezpieczny" wzrost płac to taki na poziomie 2-3 % ponad wzrost PKB
jliber / 212.180.147.* / 2006-07-18 13:37
Przestań Balcerowicz ściemniać, jedynym generatorem inflacji jest twoja firma, Bank Centralny, to wy sterujecie podażą pieniądza na który macie monopol a podaż pieniądza to jedyne źródło inflacji, więc nie zwalaj na innych.
zdenek / 2006-07-18 13:47 / Tysiącznik na forum
taki sam liberał jak i ty.
czemu więc atakujesz
jliber / 212.180.147.* / 2006-07-18 13:58
Nie, nie taki sam, ja jestem libertarianin, Balcerowicz to monetarysta. W wielkim skrócie, monetaryści przy libertarianach to mniej więcej tak jak socjaliści przy monetarystach. Przykładowo, libertarianie chcą skończyć z monopolem państwa na pieniądz www.libertarianizm.pl www.libertarianism.com Libertarianie to wyznawcy tzw. szkoły austriackiej w ekonomii www.mises.org
wojtecki / 83.25.248.* / 2006-07-18 20:49
Czyli chcesz, aby monopol na np. podaż pieniądza (w tym jego produkcja i emisja) został złamany? Niezłe. Rozumiem,że masz jakieś pojęcie o ekonomii?
Nie twierdzę, że monetearyści mają 100% racji (mnie osobiście bliżej do szkoły Keynes`a, chociaż z monetarystami też mam wiele wspólnego), ale przypominam, że to Balcerowicz zdemonopolizował system bankowy w Polsce w 1989 roku
jliber / 212.180.147.* / 2006-07-18 14:02
O, jest też polska strona instytutu misesa, polecam, www.mises.pl
zdenek / 2006-07-18 14:50 / Tysiącznik na forum
ANARCHOKAPITALIŚCI
jliber / 212.180.147.* / 2006-07-18 15:02
Nie, libertarianie to nie anarchokapitaliści. Libertarianie są za silnym rządem, ale ograniczonym jedynie do sądownictwa, policji, wojska oraz podstawowej infrastruktury. Oczywiście należy wykorzystać wszelkie możliwe opcje aby redukować obecność państwa także na tych polach (np. prywatne sądy arbitrażowe), ale nie znalazłem jeszcze przekonujących mnie pomysłów rozwiązujących podstawowy problem anarchokapitalizmu (czyli anarchię, hehe).
Cogito / 212.76.37.* / 2006-07-18 14:19
Jednak nie wszystko zrozumialeś z Misesa. Państwo jego ingerencja jest źródłem inflacji, a Państwo to nie tylko NBP, ale też rząd podnoszący podatki, wynagrodzenia i marnotrawiący nasze pieniądze.
jliber / 212.180.147.* / 2006-07-18 14:24
No nie wydaje mi się cogito, przy stałej podaży pieniądza wydatki państwa nie mogą spowodować inflacji. Owszem, marnotrastwo, ale nie inflacja.
Andre7 / 212.244.100.* / 2006-07-18 16:09
Ludzie, obudzcie sie to nie XVIII wiek. Podaz pieniądza już dawno nie jest pod kontrolą NBP, przecież zamiast trzmać na rachunku złotówki można trzymać euro, dolary, ...
jliber / 212.180.147.* / 2006-07-18 16:32
Andre, rozmawiamy tutaj o inflacji złotówki, więc mówiąc pieniądz mam na myśli złotówkę, na którą NBP ma monopol, a nie inflacji euro czy dolarów. Inne waluty mają swoje banki centralne i swoją niezależną podaż.
senior / 71.106.139.* / 2006-07-18 17:04
Rzeczywiscie.P.Balcerowicz powinien juz dawno przestac dawac dobre rady.Pomijam jego transformacje ktora prydusila nas do ziemi,ale mam jeszcze w pamieci jego schladzanie gospodarki.
wojtecki / 83.25.248.* / 2006-07-18 21:03
Moim skromnym zdaniem to polską gospodarkę przydusiły tysiące mniej lub bardziej durnych ustaw. Dlaczego w latach 1995-1997 w Polsce było bezrobocie na poziomie 10 %? (NAIRU w Polsce liczone na mniej więcej 6 % to tylko 4 osoby na 100 nie miały pracy). Dlatego że rządziła lewica z premieram Pawlakiem który całkowicie wstrzymał reformy i prywatyzację? Gdyby tak było to Miller by ten sukces powtórzył. NIeeee.- bo była wolność gospodarcza (leżaki na targu, "szczęki",- każdy imał się jakiegoś zajęcia). A to dlatego,że parlament jeszcze nie wprowadził ok 2500 ustaw które od tego czasu do dzisiaj weszły w życie.
A najważniejsze, że podczas przemian ustrojowych w Polsce nikt nie zginął jak np na Ukrainie! Więc chyba to jest ważne i Balcerowiczowi można dziękować.
A poza tym jak to jest? Na świecie Balcerowicz jest cenionym fachowcem a Polacy go krytykują. Taka nasza natura (niestety) Dobrze że on jeszcze u nas pracuje a nie na zachodzie>
~geniusz_za_10 / 83.30.64.* / 2006-07-18 22:51
Ty "geniuszu za dychę" w Czechach i innych krajach post-komunistycznych nie było takich geniuszów gospodarki jak imć Balcerowicz i ty, a porównaj sobie ich i nas. Jest to taka różnica jak czerń do bieli. Tylko, że tam od razu wzięto za mordy czerwonych i się z nimi nie bratano tak jak to zrobił pewien elektryk między innnymi. Zobacz do okoła, co się dzieje dzięki takim "geniuszom". Tysiące Polaków wyjechało za chlebem i nigdy w historii Polski nie było takiej fali emigracji jak teraz. Dodam egzystencjalnej emigracji. Polska obecnie znajduje się na skraju zapaści gospodarczej. To dzięki takim jak wy, jest tak jak jest, ale pociesz się, że to już se ne wrati. Piszesz bzdety, że on jest fachowcem i do tego cenionym na świecie. O jakim świecie ty piszesz u diabła? Chyba, ze masz na myśli trzeci świat. Możemy mu jedynie zwdzięczać gigantyczne bezrobocie, całkowicie zrujnowaną gospodarkę, głodne dzieci i ludzi szperających po śmietnikach. Czyli reasumując ten pan zafundował nam typową republikę bananową, a my społeczeństwo jesteśmy wyrobnikami we własnym kraju. Nigdzie na świecie (nie piszę o 3-cim) nie ma takiego bagna i syfu jak u nas. I to są własnie te jego sukcesy i osiągnięcia.
wojtecki / 83.25.211.* / 2006-07-19 16:26
I że w czerwcy było zimno a teraz jest susza. Za "komuny tego nie byyyyło.
LESZEK 10 / 83.16.4.* / 2006-07-18 23:17
Oczywiście że gość ma rację !
LESZEK 10 / 83.16.4.* / 2006-07-18 23:17
Oczywiście że gość ma rację !

Najnowsze wpisy