coś nie rozumię ! z wypowiedzi wynika , że odlewnie zawierały opcje nie te zabezpieczające tylko od zmiany kursu lecz te spekulacyjne.
Jeżeli nie były świadome ryzyka to pytam:
kto i jak powołał zarząd nie mający podstawowej wiedzy ekonomicznej ? nie umiejący ze zrozumieniem czytać umów? co robiły rady nadzorcze ? co robiły słóżby ekonomiczne , prawnicy itd tych firm?
Jeżeli były świadome ryzyka to pytam:
czy w zakresie działalności odlewni jest spekulacja-hazard ? czy zarządy podejmujące hazard z bankami są tak niekompetentne , że nie wiedziały iż są z góry na przegranej pozycji.Mało tego , że banki mają o wiele lepszą wiedzę na temat kształtowania się kursu w przyszłości to magą na ten kurs wpływać choćby przez publikowanie odpowiednich prognoz , opinii itd.
Hazardować to można się za swoje prywatne pieniądze.
Kto za to poniesie i jaką karę?
Na pewno poniosą karę Ci co są zupełnie bez winy a więc pracownicy i akcjonarjusze giełdowi.