W 1986 roku zmarl drugi maz mojej mamy.Dzieci jego (z poprzednich malzenstw) wniosly wniosek do sadu,o nabycie spadku po ojcu.Mojej mamie przyznano 1/4 reszte dzieciom.Wsklad majatku wchodzilo prawo spoldzielczo-wlasnosciowe do mieszkania.Prawomocny dokument o nabyciu praw do spadku zaniesiono(dzieci mamy meza)do spoldzielni mieszkaniowej,i na tym koniec.Mama mieszkala w owym mieszkaniu do dnia swojej smierci,czyli 7 maja 2008 roku,nie majac pojecia,ze ma wspolnikow.Dowiedzialam sie o tym fakcie,gdy dostarczylam do sp-ni akt zgonu mojej mamy.Wiem,ze w tamtych czasach obowiazywaly terminy,ktorych spadkobiercy musieli przestrzegac,zeby nie stracic prawa do spadku.Oczywiscie wyznaczone przez prawo spoldzielcze,oraz konieczny byl dzial spadku,jako,ze czloniem i wlascicielem mogla byc tylko jedna osoba.Mama zostawila testament.WNie wiem od czego zaczac,co robic?edlug jej zapisu dziedzicze mieszkanie,ktore bylo jej wlasnoscia.