Jakby sytuacja młodych ludzi była już niewystarczająco zła to populistyczny rząd socjalistycznych konserwatystów szykuje młodym kolejny prezencik. "Na szkolenia i dofinansowanie nowych miejsc pracy zarezerwowano 300 mln złotych" - oczywiście w 90% kasa ta pójdzie do firm znajomych, różnych Misiaków czy innych partyjnych towarzyszy, doświadczenia z podobnych projektów są oczywiste: etaty powstaną w firmach, w których i tak by powstały bez żadnych dotacji. A ilu młodych ludzi będzie musiało wyemigrować lub klepać biedę by politycy dostali te 300 milionów?

Takie programy to nic innego jak napychanie kabzy politykom kosztem młodych ludzi. I oczywiście politycy będą się pysznić, jak to tworzą miejsca pracy dla młodych! Bo przecież tylko partyjni towarzysze mają mieć monopol na miejsca pracy i o to chodzi - by partia była silna i żyło im się lepiej.

Jakie nowe miejsca pracy? Czy wy ludzie nie rozumiecie że cokolwiek rząd wyda musi najpierw zabrać w podatkach? Jak rząd wydaje na coś złotówkę to jest to złotówka NIE WYDANA przez kogo innego. Jeżeli rzad dzięki budżetowym pieniądzom tworzy miejsce pracy to znaczy że ktoś ich NIE WYDAŁ i jakieś miejsce pracy zostało ZNISZCZONE

pamiętacie jeszcze program "50+" - na niego też miały być pieniądze