Nie zdziwiłbym się, jakoś się tak stało że amerykańskie i japońskie jest jednym z najleprzych.

Próbę uniknięcia ponownej próby odwołania ministra za projekt leasing'u

Taak, Binarek. A co powiesz na to:
"...W Polsce od wielu lat trwa dyskusja i polityczne przymiarki do zakupu nowych maszyn dla VIP-ów. Kilkakrotnie anulowano przetarg w wyniku wykrycia korupcji. Dopiero podczas rządów Jarosława Kaczyńskiego doszło do finalizacji i podjęcia ostatecznej decyzji wymiany samolotów rządowych. Decyzję tę podjęto pomimo niewybrednej nagonki antyrządowej w mediach i sprzeciwu polityków Platformy Obywatelskiej. Jednak Donald Tusk, obejmując urząd premiera, podjął decycje o definitywnej rezygnacji z przetargu na samoloty dla VIP-ów. Tusk oświadczył wtedy, że zakup nowych maszyn jest niepotrzebny i że lepiej byłoby gdyby głowa państwa i rząd latali samolotami wydzierżawionymi, a reszta urzędników państwowych: samolotami rejsowymi. Chcąc pokazać, jak bardzo przekonany jest do tej – z gruntu niesłusznej – decyzji, premier Tusk w 2008 r. skorzystał z samolotu rejsowego, lecąc z oficjalną podróżą do Stanów Zjednoczonych. Wywołał tym konsternację amerykańskich służb specjalnych. Koszt jego propagandowej podróży był większy niż koszt przelotu samolotem służbowym.
..." ...."Kolejny przetarg na 6 nowych samolotów rozpisano już za rządów PiS w 2006 roku, ale rok później trzeba było go unieważnić z powodu błędów proceduralnych (i sprzeciwu oponentów POlitycznych), które powodowały, że uprzywilejowanym dostawcą był brazylijski Embraer...."
W grudniu 2008 dzielny DOnald Tusk chciał zapukić samoloty ale bez przetargów co mu wybiła z głowy UE (nasza kochana). W połowie lutego MON informowało, że powstały w maju 2009 roku plan wydzierżawienia od PLL LOT dwóch samolotów Embraer (!? znów ) jest realizowany. A tak w ogóle, rządowy TU154 dawał kilka razy wcześniej , że cos go tam boli. Kto pamieta historię z Ułąn Bator? A ile wtedy było smiechu z prezydenta w POmediach.
A ten gość, Binarek, to powinien zostać i pracować jednak w jakimś psychiatryku dalej. Na zarządcę armią nie dadaje sięw ogóle. Wiesz jak armii na nim psy wieszają? Wejdż na byle jakie froum wojskowe - już Ci to powtarzałem, ma opinię najgorszego ministra MON jaki do tej pory pojawił się "wolnej" Polsce

Dzisiaj miała ukazać się książka gen.Skrzypczaka na temat naszych misji wojskowych w Iraku i Afganistanie. Brak kompetencji, organizacji, odpowiedniego sprzętu, właściwego umundurowania, przerośnięta biurokracja MON, pośpiech przy wysyłaniu żołnierzy, niezapewnianie opieki medycznej rannym żołnierzom po ich powrocie do kraju to tylko kilka zarzutów jakie generał stawia. Przytoczę tylko jedną opinię o armii zarządzanej przez ministra Klicha - gdyby nie wojska amerykańskie nasze oddziały wyglądałyby jak koczujące na pustyni tabory cygańskie - pozbawione wody, żywności, energii, paliwa i informacji.