incognitor
/ 194.106.193.* / 2010-02-18 12:27
Generalnie doświadczenie pokazało, że Risk Based Pricing nie działa, a klienci o znikomej zdolności do spłacania kredytów często zaprzestają ich płacenia bez względu na to, jak kredyt był wyceniony.
W ogólności zgadzam się z rekomendacją, tym bardziej że właściwe narzędzia już są. Jeśli banki będą brały pod uwagę kilka głównych czynników:
1. Zdolność kredytowa wyrażona przez dochody pomniejszone o sztywne koszty i zobowiązania
2. Ryzyko związane ze stałością źródła dochodów (branża, długość dotychczasowego zatrudnienia)
3. Jakość zabezpieczenia
4. Historię kredytobiorcy (BIK) - nota bene, banki czasem próbują minimalizować ilość zamówień raportu BIK, ze względu na koszt takiego raportu
5. Historię klienta w banku
6. Współczynnik bezpieczeństwa uwzględniający ryzyko kursowe dla kredytobiorców walutowych, zarabiających w innej walucie niż waluta kredytu
To może rzeczywiście spaść ilość udzielanych kredytów, ale poprawi się jakość portfela kredytów, oraz zmniejszą koszty jego obsługi, co mam nadzieję, skłoni banki do podzielenia się z klientami oszczędnościami (choć znając banki działające w PL jakoś niespecjalnie w to wierzę).