Ceneo
/ 83.19.80.* / 2011-05-17 10:25
Och ten nasz polonocentryzm i wiara w słabość świata do Polski. Nie wykluczając oczywiście takiego obrotu sprawy [pytanie dlaczego Belka a nie Balcerowicz], miejmy na uwadze, ze ta decyzja w najmniejszym stopniu zależy od naszych aspiracji, a nawet kompetencji naszych potencjalnych przedstawicieli.
Przypadek D-S-K winien być okazją do refleksji i dyskusji na kryteriami kooptacji do elit, do roli wolnych mediów.
Dlaczego wiedząc rzekomo o analogicznych wybrykach D-S-K w przeszłości, nie informowały o tym opinii publicznej, a w konsekwencji czy nie są przypadkiem współwinne?
Szerzej; Casus D-S-K: memento czy przestroga? na:
frankofil-francja-przede-wszystkim.blogspot.com