Forum Forum prawneBudowlane

Bezprawna budowa drogi na gruntach rolnych ?

Bezprawna budowa drogi na gruntach rolnych ?

corvim / 2008-06-06 12:56
Witam,

Mam oto taki problem.

Burmistrz miasta wbrew mojemu sprzeciwowi wyrażonemu na pismie wybudował drogę przez moją działkę rolną. Na mapach nie było zadnej drogi, w planei zagospodarowania nie była planowana. Nie ma w wykazie dróg gminnych. Grunty nei były wyłączone z produkcji rolnej. Była tylko wydeptana w terenie scieżka
Prace polegały na wyrównaniu terenu, utwardzeniu, położeniu recyklingu oraz cienkiej nawieżchni bitumicznej. Przebiegały bez pozwoleń, zgłoszeń ,planów i bez nadzoru kierownika budowy.

Złożyłem skargę. Decyzja Powiatowego inspektora w skrócie jest następująca: to nie była budowa a tylko utwardzenie terenu, było wykonane na działce rolnej więc niby nie potrzeba żadnych pozwoleń i umożył postepowanie - wspomnę tylko ze to dobry znajomy burmistrza.

Jak powołując się na przepisay prawa w odwołaniu do wojewody udowodnić ze to była jednak budowa drogi a nie tylko utwardzenie. Czy nie decyduje o tym przeznaczenie a nie sposób wykonania? Nawet jesli to jest działka rolna to czy można tam wykonywać inwestycje nie związane z produkcją rolną ? Sprawa zasługuje na wyjaśnienie ze względu na rażącą arogancję burmistrza.

Proszę o pomoc.

Pozdrawiam,
Wyświetlaj:
T. / 217.172.237.* / 2008-07-16 23:25
Jeśli to Twój grunt i ktoś coś tam robił nielegalnie jak widać ,to zaoraj i powiedz burmistrzowi , że musiałeś , bo asfalt rozmiękł od słońca i czas kartofle sadzić . - Najlepiej zadzwoń do 'TVP' , oni są skuteczni .( Burmistrz czuje się jak u siebie , nasiąkł socjalizmem i czas na zmiany ).
Haś. / 79.188.53.* / 2008-06-06 18:42
komu służy ta droga ? kto z niej korzysta ?
corvim / 2008-06-06 19:30
Jeżdżą sobie ludzie na skróty ( mają około 500 m skrótu względem innej drogi), dodatkowo jeździ jeszcze autobus dla którego to jest jedyna możliwa droga ponieważ prowadzi do wystarczająco wysokiego przejazdu pod torami.
Haś. / 79.188.53.* / 2008-06-08 11:15
To będzie długa i trudna droga, ale możliwa do przebycia. Nie wiem tylko czy tym korespondencyjnym sposobem. Prawnik na miejscu byłby znacznie szybszy i skuteczniejszy, dobry prawnik!!!.
1. sprawdzić Księgę Wieczystą, czy czegoś nie pomajstrowali + odpis KW
2. sprawdzić aktualne mapy geodezyjne + wypis i wyrys z rejestru gruntów. Mamy stan prawny nieruchomości 1+2. / czy aby grunt nie przeszedł na własność gminy/miasta/ na mocy ustawy/, ale przez niedbalstwo urzędników nie zostało to załatwione prawnie.
3. ustalić posiadacza drogi / prawnym właścicielem drogi jest właściciel nieruchomości, chyba że zostały wydane, przez Starostę, stosowne decyzje/
4. zarządać legitymacji uprawniającej do korzystania z nieruchmości / umowa dzierżawy, or5zeczenie sądu ustalające służebność, użyczenie - oświadczenie woli potwierdzone notarialnie itd/
5. zarządać zaprzestania naruszania prawa własności od ustalonego posiadacza / niezależnie legalnego czy nie/. Zaprzestanie naruszania prawa może również polegać na prawnym uregulowaniu korzystania z Twojej nieruchomości przez gminę /miasto/
6 przygotować się do wejścia w spór / zredagowanie pozwu do właściwego sądu rejonowego/
O co możesz pozwać :
1. wydanie części nieruchomości znajdującej się pod drogą/ likwidacja drogi i rekultywacja gruntu/ art. 222 kc. /tylko w przypadku jeśli ani Ty, ani Twój poprzednik nie wyraziliście zgody na budowę drogi/,
2. żądanie zapłaty za bezumowne korzystanie z nieruchomości, lub odszkodowania, art.225 kc,/ jak długo użytkowana jest ta droga, ale nie więcej niż 10 lat/. Modrnizując drogę gmina/miasto/ zachowało się jak posiadacz, a jego dobrą wiarę wyłącza fakt, że wiedział lub bez problemu mógł się dowiedzieć, że nie ma praw do gruntu./krótko/
3. żądanie wykupu części gruntu pod drogą,
Jest tego więcej ale na początek tyle. Ale powtarzam pewniejszy będzie dobry papuga. A z wojewodą dałbym spokój. Te sprawy załatwia się w drodze postępowania sądowego, z powództwa cywilnego. Powodzenia.
corvim / 2008-06-08 12:05
Właśnie noszę się z zamiarem skontaktowania z adwokatem. Tylko jakiej wielkości odszkodowania można zażądać. Czy gra jest warta świeczki ? Czy nie wydam więcej na adwokata ?
Haś. / 79.188.53.* / 2008-06-08 15:01
W przypadku dróg to sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Wszystko zależy od tego czy grunt nie przeszedł przypadkiem na własność gminy/miasta/ na mocy ustawy z 1998 roku. Jeżeli nie, to starosta musi wydać decyzję w oparciu o przepisy ustawy o gospodarce nieruchomościami, po nieudanej próbie ugodowego załatwienia sprawy. w tym przypadku musi dojść do podziału nieruchomości i wykupu, tu znowu jeżeli nie dojdzie dp porozumienia, wysokość wynagrodzenia ustala starosta. Ten wariant umożliwia żądanie odszkodowania /lepiej odszkodowania/ z art 225 kc. - posiadacz w złej wierze, za 10 lat wstecz. Jeśli zaś chodzi o wysokość można żądać nieco więcej niż uzyskałoby się z dzierżawy gruntu w danym rejonie, lub jeżeli istnieje uchwała rady dotycząca wysokości opłat za bezumowne korzystanie z nieruchomości w gminie/mieście/, to w tej wysokości jak w uchwale./ na stronie intern.urzędu tzw BIP - uchwały rady/. W przypadku wygranej, czego życzę wszelkie poniesione koszty zwraca pozwany tj gmina/miasto/, również adwokata, czy radcę. Powinno być pozwolenie na budowe, zgoda właściciela na roboty budowlane, dokument stwierdzający uprawnienia gminy/miasta/ do nieruchomości.
corvim / 2008-06-08 15:20
Mam wypis i wyrys z planu zagospodarowania. W planie grunty przeznaczone są do produkcji rolnej. Nie ma naniesionej żadnej drogi. Grunty są moją własnością. Gmina nie ma żadnego z dokumentów które wymieniłeś na końcu twojego postu.
" Wszystko zależy od tego czy grunt nie przeszedł przypadkiem na własność gminy/miasta/
na mocy ustawy z 1998 roku" - jakiej ustawy, o co dokładnie chodzi ?
Droga została wybudowana kilka tygodni temu. Więc nie będzie to wielkie odszkodowanie wynikające z dzierżawy. Nie jestem adwokatem, ale czy nie można uzyskać odszkodowania za straty moralne, albo coś w tym stylu ? Gmina wbrew mojemu pisemnemu sprzeciwowi w którym żądalem przeprowadzenia stosownej procedury administracyjnej, w złej wierze wybudowała drogę w warunkach samowoli budowlanej.
Haś. / 79.188.53.* / 2008-06-14 08:32
Wielkie, nie wielkie. Przedtem była to droga gruntowa. Albo niech zapłacą, albo wykupią. Jakie straty moralne poniosłeś ? Trzeba wyłuszczyć i uzasadnić, chyba marne szanse.
MR L / 83.28.198.* / 2008-06-30 22:14
Ty nic nie masz i nie wiesz co to moralne straty!
wesoły / 85.222.100.* / 2008-09-30 09:07
Postaw szlabany i pobieraj opłatę za przejazd :)

Droga jest Twoją własnością jeżeli to co napisałeś jest zgodne z prawdą.

Najnowsze wpisy