Na takim mini dronie można zainstalować mini dmuchawkę, z mini strzałkami, zatrutymi substancją - paraliżującą natychmiast trafionego i zabijającą go, w kilkanaście -kilkadziesiąt sekund później. Strzałki z mini- magazynka, dmuchawka, niczym wiatrówka, wszystko napędzane z pojemnika ze sprężonym gazem.
Tylko patrzeć, jak talibany i inne hezbollahy, dżihady itd., mający sporo kasy z handlu narkotykami, ropą, złotem, z okupów za porwaych, nie zakupili jeszcze swojej eskadry dronów, różnej wielkości, do zwalczania wojska przeciwnej strony, albo do akcji terrorystycznych? Wkrótce mogą np. takowego drona, nawet tego przechwyconego od tych "dobrych" wojsk, przystosowac do swoich celó, zmieniając nadajnik-odbiornik sterujący, i wypuścić gdzieś potajemnie, w jakiejś stolicy - z ładunkiem broni biologicznej, wirusów, broni chemicznej (np. niebezpieczny gaz, nawet w małej ilości rozpylony nisko, nad jakąś metropolią, może zabić tysiące ludzi. Świat idzie do przodu, zagrożenia mogą się tez zmienić.
Wkrótce będziemy mieli też nowe bitwy powietrzne, dronów, z obu stron konfliktu. Lepsze to, niż mordowanie się wzajemnie pilotów w myśliwcach. Wojna i pokój mogą rozstrzygać się na polu bitwy bezzałogowych pojazdów, robotów i operatorów zdalnie kierujących walką. Pokonany ogłosi kapitulację, swojej armii robotów i tyle.