niestety
/ 46.204.215.* / 2015-04-22 08:23
Znam firmę, która opracowała system praktycznie nie do złamania. To poważna firma, 9 na 10 z was korzysta z jakiegoś ich produktu, raczej nieświadomie. To wymagało serwerów i do tego była apka, na andka (nie używam nic z googla, więc nie testowałem). Nie opiszę, jak to dokładnie działało, bo nie jestem specjalistą, ale trochę kojarzyło mi się to z TORem. Potem sprawy potoczyły się szybko i w skrócie wyglądały tak: przyszli smutni panowie po instrukcje, jak to w razie potrzeby podsłuchać. Okazało się, że się zwyczajnie nie da. Gdzie zatem trafił wynalazek? Na skutek "delikatnej sugestii" w/w panów prosto do pieca. Każdy komercyjny protokół musi być możliwy do podsłuchania, inaczej nie wejdzie na rynek. Takie jest prawo.