"czy nowe kwalifikacje dadzą większą szansę na znalezienie pracy" to furtka aby znowu obiecać a później nie dać. No chyba że swoim. A może by tak uczciwie dać bez żadnych warunków. Poza tym młodzi mają naukę za darmo a starsi muszą płacić. Czy to jest uczciwe?
Dobry pomysł - tylko mało szczegółów.
Bez zdefiniowania kwalifikacji jakie dają "szanse na zdobycie pracy" (i to ruchomych, ponieważ każdy region i okres charakteryzuje się innymi potrzebami kadrowymi) - będą przekręty i bubel prawny...