sewerer
/ 80.48.115.* / 2010-12-09 15:06
Na to zwracają uwagę przede wszystkim ludzie związani z OFE i z Bonim, który ich reprezentuje, a którego interesy nie są związane z beneficjentami przyszłych emerytur czy spadków. To takie mydlenie oczu, by odwrócić uwagę od sprawy zasadniczej. Przez dziesięć lat zgromadziłem raptem 12 tys. złotych. Jest to mniej niż wpłacone składki. Gdzie zatem zyski z inwestycji, gdzie na samym początku za fachowość zarządzania mymi pieniędzmi płaciłem nawet 17% składki, a byłem do tego zachęcany przez ludzi pokroju Boniego. Fakt, dziedziczyłbym całe 12 tys. złotych, ale gdybym dostał z tego emeryturę, to byłoby jakieś 25 złotych, czyli niespełna 6 EUR/ miesięcznie. Białoruś u nas czy UE? Chcesz za to przeżyć? Chcesz za symulować sytuację, gdybyśmy całość lokowali w OFE? Jak to będzie się miało do emerytur europejskich? Nie ulega wątpliwości, że na OFE najlepiej zarabiają same fundusze, nie licząc się z przyszłymi emerytami. Kto poniesie odpowiedzialność za przyszłych emerytów? OFE czy może jednak państwo? Czy przyszły rząd będzie mógł powiedzieć głodującym starcom żeby poszli szukać sprawiedliwości w OFE? Ich urzędnicy nie będą dmuchać na wiatrak piórami, ni nie będą odpoczywać pod palemkami w niedzielę palmową, a będą to czynić za ciebie w Egipcie czy Maroku, pod palmami daktylowymi. 12 tysięcy przez 10 lat, to grosze, które emeryt w UE bierze nie podzielone do kończ życia, a w ciągu czterech miesięcy. Gdybym kupił dzisiaj za nie garaż i go wynajął, to miałbym nie 25 złotych miesięcznie, a 150 złotych do końca życia, a garaż odziedziczyliby jeszcze moi spadkobiercy. Dlatego jest to mizeria i kit wciskany tym, którzy o inwestycjach i prawdziwych emeryturach nie mają pojęcia. Wiecej; Boni bardzo chętnie wmawia nam, że to synowie i córki płacą na nasze emerytury i nie bierze wcale pod uwagę tego, że przecież reforma Buzka miała uzależnić świadczenie od płaconych składek. Filozofia, że za Adama i Ewę na początku płacił Bóg jest z palca wyssana. Po prostu pazerność skarbu państwa jest tak duża, że składki płacone na ZUS nie są wpłatami celowymi, nie mówiąc już o jakichś inwestycjach. Wystarczy podarować bogatym Polakom po kilka procent z PIT (tak, jak to zrobił PiS) i wmawiać emerytom, że to oni ograbiają budżet, bo w worze zabrakło. W skandynawskim worze nie brakuje, bo tam nie ma podatku liniowego, a w litewskim, jeszcze tak niedawno chwalonym przez Boniego, zabrakło nie tylko na godne emerytury.