Poniżej dyskutanci skupili się głównie na wpływie podwyżki
VAT i akcyzy na wzrost cen żywności. Ale trzeba również przypomnieć pozostałe czynniki cenotwórcze, które od 1 stycznia uległy podwyższeniu a są to przykładowo: wzrost płacy minimalnej z 1317 na 1386 zł, czyli o 69zł powoduje wzrost koszów pracodawcy z 1560,38zł do 1642,13 zł, czyli koszty pracodawców z tytułu zatrudnienia pracownika na najniższej płacy miesięczne wzrastają o 81,65zł
Ale wynagrodzenie netto na rękę pracownika wzrasta z 984,16zł do 1032,34zł, czyli tylko o 48,18zł. Co się stało z pozostałymi 33,47zł? Te dodatkowe 33,47zł trafiają do Urzędu skarbowego do ZUS i do NFZ więc wpływy finansów publicznych rosną i koszty pracodawcy rosną a skąd pracodawca ma wziąć te dodatkowe 81,65zł? musi mieć większe przychody. np. za dostawę towarów do odbiorcy. A wzrosły stawki podatku od nieruchomości związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej a wzrosły stawki opłat za wieczyste użytkowanie gruntów a wzrosły również stawki podatku od środków transportowych i wzrosły opłaty za poruszanie się samochodów ciężarowych i autobusów po drogach publicznych tak zwane winiety a wzrost cen energii elektrycznej to nie tylko wzrost podatku VAT, ale i wzrost cen netto energii, bo zdrożał węgiel sprzedawany przez źle zarządzane polskie kopalnie, bo wzrosły opłaty za przesył energii elektrycznej i za przesył gazu, gdyż tam wzrosły ceny np. miedzi i wyrobów miedzianych. Cena miedzi na rynkach światowych osiągnęła rekordowy w historii poziom 10 tys. dolarów za tonę. Wzrosły opłaty ekologiczne za składowanie odpadów, więc wzrosły koszty odbioru i utylizacji oraz składowania odpadów. To tylko niektóre składniki powodujące wzrost kosztów ogólnych prowadzenia działalności gospodarczej. Ale podwyżka
VAT i zmiana przepisów o rozliczaniu
VAT spowodowały u 70% przedsiębiorców nowe koszty w postaci zakupu nowych kas fiskalnych i przeprogramowania wszystkich kas używanych. Zakupu nowych programów księgowych lub aktualizacji programów np. z powodu zakazu odliczania
VAT od paliwa użytego do samochodów ciężarowych o ciężarze całkowitym poniżej 3,5 tony. A posiadacze samochodów dostawczych o ładowności poniżej 3.5 tony jeżeli mają kabinę 2 miejscową lub oddzielną skrzynię ładunkową muszą zapłacić za ponowne badanie techniczne pojazdu na stacji diagnostycznej aby mieć podstawą do odliczania
VAT to badanie kosztuje kolejne 150zł. Nie sposób wymienić wszystkich czynników wzrostu kosztów, na które przedsiębiorcy nie mają wpływu a które na podstawie decyzji władz muszą ponosić. Przedsiębiorcy producenci wyrobów gotowych które dostarczają do sklepów nie mają żadnego wpływu na rosnące ceny surowców i półproduktów oraz wszelkich części składowych nawet ceny wody i odbioru ścieków wzrastają i również koszt umycia sklepu i piekarni i samochodu oraz koszt łaźni i szatni i koszt ogrzewania biur i hal fabrycznych rośnie jako prosta konsekwencja wzrostu kosztów składowych. Natomiast niewykształceni ekonomicznie konsumenci nie znający całego łańcucha kosztów, który składa się na końcowy koszt towaru prostacko wywodzą wniosek, że skoro
VAT wzrósł o 1 % to towar nie ma prawa wzrosnąć o więcej a jeżeli cena rośnie więcej niż 1 % to jest to efekt spekulacji. A rząd korzystając niskiego poziomu edukacji ekonomicznej narodu, który nie musiał nawet matury z matematyki zdawać, udaje niewiniątko i mówi, że nie ma wpływu na wzrost cen. Najgorszym kłamstwem jest kłamstwo które tylko trochę różni się od prawdy i takie kłamstwo właśnie rozpowiedział Polski PO-PSL-owski rząd aby niezadowolenie wynikające ze skutków swoich decyzji kłamliwie zrzucić na przedsiębiorców. Rząd jakoś nic nie wspomina ile to etatów urzędniczych w okresie 3 lat przybyło w administracji zadłużonego państwa i ile kosztuje polskich podatników ich utrzymywanie. Ile strat wygenerowały przedsiębiorstwa w których skarb państwa jest jedynym albo głównym właścicielem i to ministrowie odsadzają tam stanowiska prezesów i członków rad nadzorczych.