Jakie brakuje,?Kiedy pytam w szpitalach wszędzie słysze ,ze pielegniarek nie trzeba,a zwolniono mnie po 20 latach "za nadopiekuńczośc " ,tak zapisano mi w wypowiedzeniu o pracę.Pan dyrektor sam bierze 3 pensje ,a pielegniarki zwalnia za słaby kontakt werbalny(dla jasności pielegniarkę ,która usypia pacjenta) a mnie za nadopiekuńczość,to nazywacie brakiem pielegniarek? Pan premier i pani minister kpacz mydli ludziom oczy,że tak sie troszczą o pacjenta,a sami wyrzucaja pielegniarki na bruk,więc to nazywacie troską o pacjenta???