JX
/ 91.193.160.* / 2009-08-31 21:47
Czyżby rację miał red. Michalkiewicz, pisząc:
"Czy jednak nad ministrem rzeczywiście wisi miecz Damoklesa? To nie jest oczywiste, bo rysują się tu dwie możliwości. Pierwsza, uprzejma – że ci nasi dygnitarze to zwyczajni durnie, których izraelscy cwaniacy przetrzymali na katarskiego szejka, żeby zablokować możliwość sprzedaży stoczni komuś innemu, a wtedy oni, po 1 września, kiedy stocznie będą musiały zostać postawione w stan upadłości, odkupią od syndyka, już naprawdę za psie pieniądze, poszczególne składniki postoczniowego majątku, przede wszystkim – grunty. Możliwość druga, bardziej prawdopodobna, polega na tym, że bajki ministra Grada służą jedynie omamieniu gawiedzi, przed którą trzeba jak najdłużej zachować w tajemnicy fakt realizowania przez tubylczy rząd zleconego programu likwidacji w Polsce przemysłu okrętowego i w ogóle – przemysłu ciężkiego. Czy za wykonanie zadania przewidziane są jakieś nagrody – tego zapewne się dowiemy, ale nie od razu, tylko w odpowiednim momencie, kiedy będzie już można bezpiecznie to ujawnić. W tej sytuacji lepiej rozumiemy, dlaczego premieru Tusku nie udało się spełnić swojej pogróżki i pana ministra Grada zdymisjonować".