Pieniądze są nie tylko dla sektora publicznego - wręcz przeciwnie, są bardziej osiągalne dla prywatnego ze względu właśnie na jego elastyczność i szybkość.
W dodatku teraz jest okres na wszelkiego rodzaju spółki kapitałowo nie wiązane akcjami (jak się zmieni klimat można zrobić S.A.) - a wielu dużych inwestorów wycofało pieniądze z GPW (i innych parkietów).
Co do podatków to też IMHO jest inna sprawa - mówi się o nich tylko gdy partia chce się dorwać do korytka, jak się dorwie, to milczy. Każda partia zresztą - bez wyjątków.
Z kolei co do gospodarki wolnorynkowej i jej "ideałów" - to jak być się Kolego zastanowił, to byś zrozumiał, że ten kryzys jest właśnie przykładem na to, że ona działa.
W dodatku Europa nie jest mocarstwem od IIWŚ i nie będzie, bo nie ma potencjału i jest za bardzo rozdrobniona.
Była by szansa gdyby połączyły się faktycznie Francja Niemcy i Anglia, ale IMHO jest na to za późno.
Generalnie jestem za obniżeniem tych podatków i likwidacją sektora publicznego do jakiś sensownych rozmiarów, ale żadna partia (nie tylko rządząca) do tego nie dopuści - bo straciła by stołki dla "przyjaciół" i możliwości "załatwiania".