Forum Polityka, aktualnościKraj

CASA: Błąd pilota przyczyną tragedii?

CASA: Błąd pilota przyczyną tragedii?

Money.pl / 2008-02-02 20:28
Komentarze do wiadomości: CASA: Błąd pilota przyczyną tragedii?.
Wyświetlaj:
jozek z angli / 80.6.185.* / 2008-12-16 12:33
zawsze kozla ofiarnego znajdzie sie prawdy nigdy nie dowiemy sie karzdy kto byl w wojsku wie doskonale jak polscy oficerowie potrafia pic i co z tego wynika ze na pokladzie tego samolotu wynikla napewno burda a ze pilot byl mlodym czlowiekiem chciano zabawic sie jego kosztem i tragedia gotowa przepraszam jezeli kogos urazilem nie mialem tego w swojm zamiarze
sceptyk / 2008-02-02 23:51 / Tysiącznik na forum
Niech jeszcze tylko uczciwie powiedzą KTO siedział (albo siłował) usiąść za sterami.
Bo w pierwszego pilota nie wierzę.
Rotmayer / 79.139.42.* / 2008-04-04 01:33
Jak kto? Ten, ktory byl na tyle trzezwy by zastapic pilota, temgo wlasnie ktoremu sie film urwal. Prezydent to rozumie, oglosil dni zaloby. Alkoholicy wszystkich krajow laczcie sie.
czuly_na_klamstwo / 83.10.155.* / 2008-02-03 20:17
musza zmyslac zeby innym sie nie oberwalo. bo inaczej rozliczonoby wszystkich ktorzy w tym dniu stacjonowali na lotnisku.a tak cala odpowiedzialnosc spadla na pilota i maja po klopocie.
prostaczek / 89.76.221.* / 2008-02-05 01:03
Znam to z praktyki w lotnictwie sportowy, gdzie bardzo często winę za wypadek spowodowany bałaganem w obsłudze sprzętu przypisuje się osobom, które zginęły, ("bo im jest wszystko jedno", a oskarżanie osób żyjących wiąże się z kłopotami dla tych osób i dla osób, którzy takie orzeczenie formułują. (Podobno tak samo jest w sportach wspinaczkowych, wśród grotołazów itp.
Osobiście zaobserwowałem jeden ciąg zdarzeń prowadzących do katastrofy.
Pełniąc funkcję "dyżurnego startu" w aeroklubie (nie napiszę w jakim), dwukrotnie odstawiałem jako niesprawny szybowiec (nie napiszę, jaki) z powodu luźnych linek prowadzących do lotek w skrzydłach (skandalicznie luźnych, bo trzepiących od wewnątrz o poszycie). Po wyjeździe z miasta, w którym mieścił się ten aeroklub, dowiedziałem się, że na tym szybowcu zabił się jeden z moich towarzyszy startów (nie napiszę, jak się nazywał). Winę KBWL , jak mi mówiono, przypisała pilotowi, w czasie gwałtownego (pod kątem 70 stopni , jak zwykle ) startu z wyciągarki. Świadkowie mówili, że wyraźnie pilot nie reagował lotkami na duże przechylenie, co spowodowało pionowe uderzenie w ziemię z prędkością co najmniej 80 km/h. A naprawdę , to najprawdopodobniej linka napędu lotki spadła z bloczka i zablokowała cały układ lotek, o co się zresztą sam obawiałem, kiedy przy przyziemiu tym szybowcem rozlegał się łomot w skrzydłach. Tylko nie zdarzyła mi się konieczność szybkiej reakcji sterem poprzecznym przy starcie...
eeeee / 131.111.242.* / 2008-02-02 20:28
wojsko ZAWSZE klamie w swoich komunikatach

Najnowsze wpisy