chichot dona
/ 31.2.0.* / 2013-08-05 22:54
Polskie rolnictwo pomimo tego, że jest w UE musi sprostać nierównej konkurencji. Rolnictwo starych krajów UE jest o wiele wyżej dotowane niż rolnictwo w Polsce i innych nowych krajach UE. Pomimo takiej czasami drastycznej nierównowagi rolnictwo w Polsce jest konkurencyjne i rolnicy w Polsce dają sobie radę. Choć silnie dotowana produkcja rolna ze starych krajów UE jest sporym wyzwaniem. Dlatego rolnik w Polsce musi bardziej liczyć na siebie. Rolnicy w starej UE mają często w czterech literach faktyczne ceny rynkowe ponieważ i tak bardziej liczy się dotacja. No chyba, że ceny rynkowe zdecydowanie spadają lub jest zastój w odbiorze produkcji rolnej w tedy rolnicy np. Francji (największego beneficjenta dotacji rolnych) mocno protestują. Najuczciwiej było by gdyby nie było dotacji albo te dotacje były by na jednakowym poziomie dla wszystkich. A i dla mieszczuchów przydała by się lekcja wolnego rynku żywnościowego. Wtedy może bardziej doceniali by pracę rodzimych rolników i bardziej szanowali niezależność żywieniową własnego kraju. Jak pokazuje kryzys , w kryzysie każdy pilnuje swojego podwórka w życi mając pozostałych. W takich czasach docenia się niezależność żywnościową przynajmniej na tym podstawowym poziomie.
Przyszłość nawet ta najbliższa będzie jeszcze ciekawsza a rynek żywności będzie decydować o nastrojach społecznych i tendencjach rewolucyjnych.
Puki jeszcze macie w miarę samowystarczalne rolnictwo to dbajcie o nie, w imię najlepiej pojętego własnego narodowego interesu.
Mitem też są wielkie dochody rolników, przeciętna rodzina rolnicza uzyskuje niższy dochód od przeciętnej rodziny nierolniczej. Wyjątkiem są "latyfundyści" czyli rolnicy i "rolnicy" wielkoobszarowi. Ta nieliczna grupa uzyskuje dochody grubo powyżej przeciętnej ale to nie oni decydują (produkują) o zdrowej żywności , często wręcz przeciwnie.