Chińczycy są na tyle mądrzy, że w jednej wypowiedzi mówią o ile chciałby wzrosnąć rynek i że jest problem paliwa na horyzoncie. Ludzkość szybko zbliża się do szczytowego wydobycia ropy - to znaczy, że po przekroczeniu tego momentu ropy z roku na rok będzie coraz mniej i mniej - i ten trend spadkowy nigdy się już trwale nie odwróci. Znaczy to permanentny kryzys paliwowy na światową skalę. Konsekwencje polityczne i gospodarcze i społeczne będą niesamowite - a Chińczycy ze swoim wzrostem tylko to wszystko przyspieszają. Wiceminister przemysłu Wang Fuchang tak naprawdę mówi o tym, że nie ma opcji zaspokojenia apetytu paliwowego - dlatego żeby rynek mógł urosnąć to musi się to odbyć zmniejszeniem zużycia paliwa i znalezieniem alternatyw paliwowych. Dla nas w Polsce i w Europie znaczy to dokładnie to samo - tylko że u nas nie ma świadomości energetycznej, ze obecny trend w motoryzacji jest nie do utrzymania.