Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Chiny światowym liderem. W eksporcie

Chiny światowym liderem. W eksporcie

Money.pl / 2009-08-26 12:52
Komentarze do wiadomości: Chiny światowym liderem. W eksporcie.
Wyświetlaj:
Addo / 77.253.36.* / 2009-10-30 22:38
Jak doszli do tej zaszczytnej pozycji:
"Według moich obliczeń, opartych na niepełnych danych (pełne dane objęte są tajemnicą), w chińskich obozach koncentracyjnych stale przebywało w poprzednich latach od 16 do 20 milionów więźniów. Obecnie liczba ta przekracza 20 milionów (w rekordowym, 1996 roku wynosiła 27 milionów), a kilkakrotnie w okresie rządów komunistycznych była już znacznie większa. Trudno dokładnie oszacować śmiertelność więźniów w tych zakładach. Wiadomo jednak, że wynosi ona co najmniej 10% rocznie, a czasem dużo więcej. Liczba ta jest prawdopodobna o tyle, że z relacji byłych więźniów, którzy przeżyli, znane są opisy koszmarnych warunków, panujących w obozach. Można je porównać tylko do hitlerowskich obozów, takich jak Oświęcim, Dachau, Majdanek lub stalinowskich łagrów nad Kołymą i Peczorą. Śmiertelność więźniów musi więc być analogiczna.

Gdy pierwszy raz przeprowadziłem obliczenie wynikające z zestawienia tych liczb i otrzymałem szokujący wynik: od ok. 1,6 do 2 milionów zgonów rocznie w wyniku katorżniczej pracy w „Obozach Reedukacji przez Pracę„,

Życie więźniów w obozach laogai porównać można tylko do życia w obozach hitlerowskich i stalinowskich. Podobne są stawki żywnościowe, normy pracy i regulamin. Podstawą wyżywienia jest pół litra polewki i bułka z mąki baizi (gatunek prosa). Czasem ryż bez żadnych dodatków. W laogai znajdujemy wszystkie instytucje, znane z Oświęcimia i Kołymy. Są kapo („szefowie cel”, rekrutujący się spośród kryminalistów), wysługiwanie się przez służby obozowe urkami (xingshi chufen - „skazanymi kryminalnie”) (Nie chodzi tu o więźniów funkcyjnych, lecz o kryminalistów, tworzących nieformalne grupy, terroryzujące innych więźniów.) i karcery (więzienia obozowe). Na porządku dziennym jest wyczerpująca praca oraz bicie kijami, pałkami, metalowymi prętami i plastikowymi rurami z piaskiem. Stosowane są takie kary jak: stanie nago na mrozie lub w upalnym słońcu, umieszczanie na całe miesiące w celach xialdzao (omówiony wcześniej „mały numer”) lub heiwu („czarna cela” - pozbawiona światła, ogrzewania i sanitariatu) (Zakazane przez Reguły Minimalne Postępowania z Więźniami ONZ z 1955 roku.).

Są też ogromne zbiorowe groby, stosy trupów, wrzucanie zwłok do rzek itp. Rozbudowano obozowe apele, uzupełniając je „zebraniami obrachunkowymi”, „składaniem samokrytyki” i „piętnowaniem przez kolektyw”. Istnieją też chińscy odpowiednicy doktora Mengele, prowadzący pseudo medyczne doświadczenia na więźniach. Wyczerpanych ciężką pracą i głodnych ludzi dziesiątkują choroby.

Aresztowany kilka lat temu przez policję chińską Harry Wu (obywatel USA, Chińczyk, spędził w obozach laogai 19 lat, założyciel Laogai Research Foundation, skazany za „szpiegostwo” na 15 lat i wydalony z Chin.) opracował przez swoją organizację Laogai Research Foundation spis obozów pracy (także w postaci komputerowej bazy danych, dostępnej w Internecie). Oto przykładowa rubryka tego spisu:

“Zakład: Chongqing Automobile Works;

Lokalizacja: Xiexing, prowincja Sichuan;

Liczba więźniów: 2.099;

Uwagi: Założony w maju 1985. Podstawowa produkcja: samochody Isuzu serii N, z silnikiem diesla na eksport. Tel..., tlx..., fax...;”

Spis zawiera dane kilku tysięcy obozów o liczbie więźniów od kilkuset do 10.000, produkujących właściwie wszystko: narzędzia, skarpetki, t-shirty, zabawki, mapy i druki, książki, chemikalia, wozy bojowe piechoty, leki, wyroby z drewna, porcelanę, pamiątki dla turystów, pałki elektryczne, uprawiających ryż i herbatę, wydobywających węgiel i rudę, budujących drogi i mosty itd. Na liście 99 grup towarów produkowanych w Chinach, sporządzonej przez Departament Handlu USA, aż 64 grupy zostały oznaczone jako wytwarzane w 990 obozach pracy, a tylko w przypadku 35 grup towarów nie stwierdzono, by były produktem pracy niewolniczej. Nikt nie wie, jak dużą część produktu narodowego Chin wytwarzają więźniowie, ale nawet wysocy funkcjonariusze państwowi przyznają, że likwidacja laogai mogłaby spowodować poważny kryzys gospodarczy."
KRZYSZTOF ŁOZIŃSKI, PIEKŁO ŚRODKA – CHINY A PRAWA CZŁOWIEKA
kibic / 77.115.218.* / 2009-08-26 16:29
okreslienie kraje rozwijajoncze - oznacza ze do piero rozwijajom ,a ,nie ze to stadjum ostatecne, jescio bendom mieli tylie w pszelicenju na 1 co niemce. wkladajom tylie w nauku i szkolnictwo wyssze ze racej w sytuacji usa eksportujoncych umysly w momient osiongniencia ich [ usa] poziomu zycja nie znajdom. zaraz stanom na nogi to i rozwoj nowych technologij na poziom swiatowy wyciongnom. zdolni, mondrzy, pracowici - brawo dla chin.
niwzab / 77.253.16.* / 2009-08-26 12:52
Jakość towarów się kłania... dwie proste liczby:

Chiny - kilka miliardów ludzi - export 520 mld rocznie

Niemcy - 80 milionów ludzi - export 520 mld rocznie

Co by było gdyby zamienić mentalność ?
issael / 188.33.127.* / 2009-08-26 13:50
No widzisz , jak to jest z danymi i z róznymi statystykami.
Ciekawe tylko dlaczego to los dolara i gospodarki swiata zalezy od Chin a nie od Niemiec?
No i dlaczego to Chiny maja bilion dolarów nadwyzki?
komik / 213.77.81.* / 2009-08-26 16:09
Dobrze zauważyłeś mają DOLARÓW nadwyżki. Więc los świata jeszcze długo będzie w rękach USA. PS: wszystkie towar na giełdach światowych kwotowane są w USD.
mba / 77.115.191.* / 2009-08-26 14:11

No widzisz , jak to jest z danymi i z róznymi statystykami.


Statystyka to nauka ścisła. Co najwyżej ktoś czasem "zapomni" podać wszystkie istotne dane.


Ciekawe tylko dlaczego to los dolara i gospodarki swiata
zalezy od Chin a nie od Niemiec?


Los dolara - to sam sobie odpowiedziałeś poniżej - bilion $ nadwyżki. Gospodarki świata - skąd pewność że bardziej zależy od Chin niż Niemiec, bo tak piszą we wszystkich gazetach? Choć coś pewnie w tym jest. W końcu Chiny to bardzo ważny partner USA, a od USA zależy światowa gospodarka już od ładnych kliku dziesięcioleci.


No i dlaczego to Chiny maja bilion dolarów nadwyzki?


Przeciętny Chińczyk - nawet ten z klasy średniej co to ma samochód i mieszkanie w której z metropolii - to biedak przy przeciętnym Niemcu. Jest dużo tańszy w utrzymaniu i pracuje o wiele więcej. Niemiec żąda 8 godzin pracy, długiego urlopu, socjalu, zwolnień lekarski, dodatków na dzieci, darmowej służby zdrowia, zasiłków, wysokiej pensji. Chińczyk pracuje 12 godzin za przysłowiową "miskę ryżu", nie myśli o długim urlopie tylko cieszy się że wyrwał się z nędzy jaka czekała go na chińskiej wsi - a jak mu się nie podoba to na jego miejsce czeka wielu chętnych - w końcu jest tam chyba 1,2 mld ludzi. Nie dziwota że jedni mają nadwyżkę a drudzy dług - choć podobno kanclerz Merkel doprowadziła do zrównoważenia budżetu na 0.
issael / 94.254.180.* / 2009-08-26 17:52
Dzięki za komentarz.
Los dolara zalezy od Chin, a raczej od tego czy Chiny zechca dalej kupować obligacje rządu USA (czyli pozyczac USA pieniadze)
Natomiast dobrobyt USA zalezy od dolara i jego pozycji na swiecie.
Wszyscy o tym wiedzą, ale mało kto mówi/pisze, poniekad zrozumiałe, jest jeszcze sporo czasu na zabezpieczenie sie przed tym co jest bardzo prawdopodobne, a mianowicie detronizacji dolara i USA.
Ba w interesie samych Chin jest utrzymanie tego co jest, do czasu zapewne.
Dlatego Chiny sa głównym wierzycielem USA, i udaja ze wierza w moc gospodarki USA i wierza ze USA kiedys te długi wypupi.
Otoz niekoniecznie wykupi, a jak dolar spadnie to i wartosc tych długów spadnie, pozornie jest to w interesie USA, ale tylko pozornie, taki spadek zbyt szybki zdegraduje USA, natomiast powolna degradacja dolara, jest wszystkim na reke i USA i wierzycielom.
No i nastepna sprawa, jaka waluta bedzie nastepca dolara albo co najmniej równoz dolarem jako waluta swiatowa? chinski juan ma na to apetyt, a obserwując to co dzieje sie tzn przygotowania Chin, Rosji, Indii , Brazyli to bardzo mozliwe ze Juan zacznie stopniowo pełnic role waluty swiatowej.
No i jest jeszcze niedoceniany chiński rynek wewnetzny, o którym "specjalisci" wynajeci na potrzeby tłumów, niewiele mówia wręcz lekcewazac tenze rynek. Widac to po wielu wypowiedziach, które ciagle, bazuja na Chinach jako na wytwórcy i eksporteze.
A tu niespodzianka, okazuje sie bowiem ze teraz to rynek wewnetzny Chin jest głównym motorem rozwoju Chin eksport powoli musi oddac miejsce potrzebom wewnetrznym, coraz zamozniejszych konsumentów w samych Chinach.
I nie ma znaczenia ze Niemiec ma lepiej, Chińczyk powoli tez ma sie coraz lepiej i jest coraz zamozniejszy, ale jest jego (chińczyka)jako konsumenta znacznie wiecej niz suma konsumentów eurolandu, duuzo wiecej.
No i jest ciekawa tendencja, chiński konsument zamoznieje, europejski ubozeje.

Najnowsze wpisy