Forum Forum dla firmKadry

Chorobowe pod kontrolą ZUS-u

Chorobowe pod kontrolą ZUS-u

Money.pl / 2007-02-13 13:17
Komentarze do wiadomości: Chorobowe pod kontrolą ZUS-u.
Wyświetlaj:
dolyo / 2008-10-24 16:15
W pełni się zgadzam z tym stwierdzeniem które na forum przedstawił GUMEK ! I zadaję sobie jednocześnie pytanie: " Po jaką cholerę w ogóle płacimy ten pieprzony ZUS, skoro tak łatwo jest nas później pozbawić rzekomo przysługujących świadczeń ? Przed paroma dniami moja żona została wezwana na badanie kontrolne do lekarza orzecznika listem poleconym, który otrzymała dosłownie kilkanaście godzin przed wyznaczonym terminem. Oczywiście nie zabrakło tam pouczenia o wstrzymaniu zasiłku w przypadku braku zgłoszenia się w miejscu, które na dodatek musiała się stawić dojeżdżając ok. 30 kilometrów. Nikt nie raczy nas chorych i zarazem zwykłych płatników składek, nawet zapytać w jakim stanie jesteśmy właściwie w tym dniu, a tzw. "USTAWODAWCA" (stwierdzenie- wymówka większości urzędasów) nie wyposażył nas w tym przypadku w termin odpowiednio wcześnie poprzedzający taką sytuację. Tym bardziej dziwne, że przecież nawet prawo karne daje takie regulacje. Zatem my wszyscy płatnicy działający na zasadzie dobrowolnego przymusu, czyli sukcesywnie w biały dzień okradani przez Złodzieja Ubezpieczeń Społecznych (czytaj w skrócie ZUS), jesteśmy z góry traktowani gorzej niż domniemani bądź faktyczni przestępcy. W tym jednak przypadku żona, mimo wielu przeciwieństw losu, stawiła się przed rzeczonym lekarzem, by podobnie jak wielu z Was Forumowiczów usłyszeć, iż to że jest chora to tylko tak się jej wydaje. Zaś dla tegoż stwierdzenia wystarczył mu stroboskop, jedno spojrzenie w gardło oraz trzykrotne opukanie pleców. Cóż z tego, że pacjentka leczyła się z nerwicy i zarazem ciężkiej depresji o czym stanowczo stwierdzały druki zwolnienia oraz bogata dokumentacja lekarska prowadzona przez lekarzy specjalistów z dziedziny psychiatrii. Orzecznik nie był wcale zainteresowany problemami pacjenta, za to szybko zorientował się, iż nie posiada on kompletnej dokumentacji. Nasuwa się tylko pytanie, kiedy i w jaki sposób miała ją skompletować skoro dano jej na to zaledwie kilka godzin ?! A w końcu nawet sąd nie zabrania składania wniosków dowodowych do prowadzącej sprawy oraz ich uzupełniania w odpowiednim czasie. Tutaj orzecznik nie widział potrzeby dogłębnego zapoznania się z dokumentacją medyczną czy też konsultacji ze specjalistą lekarzem prowadzącym. Jakież olbrzymie więc było nasze zdumienie gdy po wszystkim okazało się, iż rzeczony lekarz orzecznik wcale nie mieni się być specjalistą z dziedziny psychiatrii (z której to pomocy żona korzystała przez kilka minionych lat), ale jest ortopedom prowadzącym dodatkowo swoją prywatną praktykę. Skoro zatem ja posiadam jakiekolwiek prawo jazdy, co niewątpliwie oznacza, iż jestem potocznie nazwanym „Kierowcą”, to czy z automatu uprawnia mnie to do kierowania ciężkim wozem opancerzonym bez odpowiednich dodatkowych uprawnień i specjalizacji ?! Pytam więc jaka kara powinna ciążyć na takim nieuprawnionym lekarzu no i przede wszystkim jego mocodawcach, za dopuszczenie i wykonywanie czynności bez uprawnień ? Bo nie wyobrażam sobie sytuacji, w której policjant nie zechciałby mnie ukarać, gdyby zatrzymał mnie na drodze jako prowadzącego motocykl i posiadającego jedynie prawo jazdy kat. B. A może po prostu czegoś nie wiem?. Być może możnowładcy z ZUS-u sami nadają odpowiednie uprawnienia. Tylko po co wówczas męczyć się lekarzom w uzyskiwaniu specjalizacji ? Przecież lepiej byłoby wówczas zaraz po studiach zapisać się do jedynie słusznej i mafijnej organizacji ZUS. Krótkie przeszkolenie z zakresu dobijania chorych i papierek w kieszeni ! Idąc dalej, może by tak w ogóle zmienić system w wielu innych dziedzinach życia społecznego. Jakaż szybka by była np. droga do aplikacji prawniczych. Pikanterii do wyżej opisanej sprawy mojej żony dodaje fakt, że na prawie dwa tygodnie przed wezwaniem jej do kontroli otrzymała pismo, w którym poinformowano ją o wstrzymaniu należnego zasiłku chorobowego do czasu rozstrzygnięcia zasadności otrzymywanych zaświadczeń lekarskich. Pomijając fakt, że w tym przypadku czas dla ZUS-u ma zupełnie inny wymiar, to nasuwa się znowu pytanie – jakim prawem można pozbawiać kogokolwiek przysługujących mu praw, zanim udowodni mu się, że działał w niezgodzie z nimi. Gdzie w tym przypadku domniemanie braku winy, którą przecież gwarantuje nam konstytucja ????!!!! JAKIM PRAWEM ZUS STAWIA SIĘ WIĘC PONAD PRAWEM regulowanym ustawą zasadniczą. Bo przyznam szczerze, że przeczytałem dość wnikliwie ustawę o świadczeniach zdrowotnych i mimo stwierdzenia wielu bubli nie dopatrzyłem się tam takich możliwości. Normalnie ręce opadają !!! Na domiar złego cała ta sytuacja doprowadziła do pogorszenia się stanu żony co poza jej wewnętrznymi dolegliwościami skutecznie przenosi się na całą rodzinę. Za chwilę sam popadnę w depresję i palnę sobie w łeb, chcąc nie chcąc stając się beneficjentem Zusowskich knowań. Normalnie sytuacja bez wyjścia. Jaki to pech, że urodziliśmy się w czasach i kraju obłudy i nieudaczników, którzy za pomocą mediów pouczają nas jak żyć zdrowo i zarazem profilaktycznie. Sam
oseł / 80.55.218.* / 2007-03-12 18:25
projekt ustawy takowy wplynie do sejmu ZUS dzieki tym zmianom zaoszczedzi 54,35mln zl rocznie spolecznosc bedzie skutecznie leczona ktora zaoszczedzi na lekach to jest projekt tzw. ;;taniego i skutecznego leczenia''
E. / 83.18.166.* / 2007-02-16 09:29
Ale Wy Panowie krochmalicie. Jesteśmy coraz słabsi, coraz bardziej schrowani . A o co chodzi? Wiadomo o pieniądze? Gdzie odbywają się szkolenia kadry ZUS? Ile kosztują nas ZUS-owskie apartamenty?Ktoś musi za to zapłacić. Kto? My! No i wszystko wiadomo.
bezręki / 213.77.20.* / 2007-02-13 13:17
Orzecznicy ZUS natychmiast do Akademii Medycznych nauczać studentów uzdrawiania
gumek / 84.40.209.* / 2007-02-15 18:00
Oznacza to, że lekarze orzecznicy to jedyni uczciwi i wyedukowani fachowcy, a resztę należy pozbawić możliwości wykonanywania zawodu i zamknąć konowałów do więzienia. Wnioskuję zatem, żeby leczyli nas jedynie lekarze orzecznicy!!!!!!! To oczywiście żart, bo jak lekarz jest po prostu kiepski to jedyne co może robić to bawić się w orzecznika ZUS i nie ponosić opowiedzialności za zdrowie pacjenta.Może ktoś wreszcie postawi przed sądem orzecznika, który odbierając świadczenie wysyła do pracy chorego pracownika? Jak może orzecznik działać niezależnie skoro to właśnie ZUS mu płaci, a odbieranie świadczeń jest w interesie ZUSu?
Gajusz / 77.253.135.* / 2008-02-28 15:47
Powiem więcej, jest w interesie samego orzecznika, bo kto zaręczy, że takie korzystne dla ZUS-u opiniowanie nie jest w jakiś sposób premiowane ?
BRENEK / 83.11.211.* / 2007-03-12 18:03
dziś właśnie byłem kontrolowany przez zus .pan orzecznik przułożył słuchawkę do pleców i stwierdzilpomimo załączonej dikumentacji(astma,reumatoidalne zapalenie stawów-przewlekłe,sindroma depresivum,alergia na metale ,pokarmy,roztocza,itp.)że nie ma podstaw abym pracowal jako ślusarz-(sic!)-kontakt z metalami.ponadto powiedzal ,że ludzie chorują leczą się i pracują.nawet nie raczył przejrzeć dokumentacji.W ten sposób pozbawil mnie wypłaty zasilku chorobowego i możliwości dalszego leczenia-ale co to dla niego!?w gabinecie zus przebywale 3-4 minut (rozebranie -tzw. badanie ,ubranie).to chyba jakis NARDELLI?ALE SIE NIE PODDAM I BEDE WALCZYL O SWOJE,CHOCIAZ WATPIE ABY KTÓRYKOLWIEK Z LEKARZY (JEDNA KLIKA)ZAKWESTIONOWAL JEGODECYZJE.
pimek / 213.199.238.* / 2008-08-29 16:48
ja jade 3-go na kontrole. Jestem po wypadku miałem wybity bark i ciekawe jak lekarz chce stwierdzić moją zdolność ??? zobaczy czy reka jest na swoim miejscu i stwierdzi ,ze zdolny do pracy to powiem,mu ,zeby sie j..... w łep i wyjde, po drugie lekarze wku robia identycznie maja w d...... człowieka a jak coś się stanie to i tak nie jest nikt w stanie udowodnic,ze to wina lekarza. Z wku już wygrałem odwołaniami i sądem natomiast zobaczymy co "lekarze" Zus-u stwierdzą ;)
Zdzich / 2007-02-15 19:31 / Bywalec forum
Nie będę komentował orzeczników ZUS-u ponieważ mam takie samo zadnie. Oni są pracownikami tegoż ZUS-u. Nie będę też komentował lekarzy, którzy dają zwolnienie lekarskie, ale jest faktem, że przez pierwsze 35 dni zwolnienia płaci pracodawca i w tym czasie nie można kontrolować takiego pracownika, ponieważ pracodawca nie jest upoważniony do kontroli a ZUS nie wyśle swego orzecznika do kontroli z prostej przyczyny to nie leży w gestii ZUS-u. Nie chcę posądzać wszystkich co są na zwolnieniu, że to symulanci ale jest to duża liczba ludzi będących na zwolnieniu i tu nikt nie wylicza ile tracą pracodawcy. Orzecznicy zaczynają kontrolę dopiero gdy pracownik przebywał na zwolnieniu ponad 35 dni i tu jestem przekonany, że ten chory jest naprawdę chory. Nie mam pojęcia ile jest pracowników w małych i średnich firmach ale zakładam około 50% , gdzie przez pierwsze 35 dni płaci pracodawca. Ile na tym tracą mali pracodawcy no cóż są oni mali i można ich pominąć
Anyzslo / 217.153.73.* / 2010-03-19 16:08
Tu się nie zgodzę że ZUS kontroluje po 35 dniach. Ja przebywałam w chwili kontroli 31 dni. Kontrola była prawdopodobnie dlatego, że w danym tygodniu właśnie w piątek miało miał minąć 35 dzień zwolnienia. Ja byłam na kontroli w poniedziałek -poprzedzający dany piątek (35 dzień).
bora / 83.23.24.* / 2007-04-10 22:05
zgadzam się
kadrowa / 83.18.77.* / 2007-03-16 09:23
Po pierwsze firma płaci przez 33 dni. Po drugie ma prawo skontrolować pracownika. Jest na to rozporzadzenia i karta kontroli którą potem przekazuje się do Zus. Wiec jak firma zechce to pozbawi "chorowitego" pracownika prawa do kasy
lala / 80.54.121.* / 2007-02-15 22:34
Odniosę się głównie do wypowiedzi Zdzicha, ponieważ z jego wypowiedzi wynika ,że to głównie pracownicy wykorzystują zwolnienia lekarskie, a tak z całą pewnością nie jest. Nie znam takiego pracodawcy, który pozwala chorować pracownikowi, wiem natomiast i mogę to potwierdzić z całą odpowiedzialnością, że zwolnienia lekarskie nagminnie wykorzystują właściciele małych firm.I nie jest to blef Panie Zdzichu, z racji wykonywanego zawodu mogę powiedzieć,że ZUS w ten sposób traci jeszcze bardzo dużo pieniędzy. To pozdrawiam Pana Zdzicha
zbig7 / 83.13.181.* / 2007-02-21 20:31
Prowadzę firmę 17 lat i ani raz nie byłem na zwolnieniu lekarskim , a moi pracownicy owszem. Szczególnie jeden 50-latek którego przyjołem w listopadzie 2006 . Co miesiąć przynosi zwolnienie , a obecnie wybrał się na dłuższe zwolnienie nie ma go od 30 stycznia.W listopadzie oczywiście przyniósł zaświadczenie od lekarza medycyny pracy ,że jest zdrowy i zdolny do pracy.

Najnowsze wpisy