Szef amerykańskiego departamentu obrony Robert Gates, który przechodzi na emeryturę 30 czerwca br mówił ogólnie o NATO i przyszłości tego paktu. Polska nie powinna czuć się szczególnie wyróżniona. Powiedział, że wśród 28 krajow NATO brak jest politycznej zgody a USA opłaca 25% całego ich budżetu militarnego. Gates powiedział, że NATO powstało w 1949 roku w celu powstrzymania agresywnej polityki sowieckiej. Obecnie, kiedy zimna wojna się skończyła, istnienie NATO traci swój dotychczasowy sens. Kraje członkowskie nie chcą wywiązywać się odpowiednio ze swoich zobowiazań wobec sojuszu z różnych swoich powodów. Amerykanie mają dziesiątki tysięcy swoich żołnierzy w Europie, którzy trenują tamtejsze wojska zamiast stać na straży granic gdzie istnieje na prawdę potrzeba. Gates dalej powiedział, że wojny w Afganistanie i Libii potwierdziły niemoc NATO. Pomimo, że NATO posiada ponad dwa miliony ludzi w mundurach (nie licząc USA), kraje te wysłały do Afganistanu zaledwie 25 do 45 tys żołnierzy i przeważnie nie do walki a do zabezpieczenia dostaw oraz robienia wywiadu. Z powierzonych zadań nie wywiązują się dostatecznie dobrze. NATO jest wymysłem byłej epoki kiedy świat obawiał się sowieckiej inwazji w Europie co nieuchronnie doprowadziłoby wtedy do wojny nuklearnej. Obecnie, z powodu cięć w militarnych budżetach krajów europejskich, wytworzyły się dwa nierówne poziomy. Na wyższym są USA a na bardzo niskim reszta krajów członkowskich co nie satysfakcjonuje USA. Gates nie wymienił krajów, które nie wywiązują się ze swoich zobowiazań natomiast pochwalił cztery: Danię i Norwegię za olbrzymi wkład w stosunku do ich ogólnego stanu militarnego oraz Belgię i Kanadę za doskonałe wypełnianie swoich ról w Libii. Gates powiedział, że próbował naszkicować przyszłość NATO, która może przynieść redukcję zobowiązań jeżeli nie rozwiązanie całego paktu. Współpraca w z krajami NATO w bliskiej lub dalszej przyszłości będzie się odbywać pomimo rozbieżnych poglądów na wiele spraw. Wypowiedź Gatesa ma związek ze zmianą polityką priorytetów obronnych, które się przesuwają na obronę globalną i Daleki Wschód.
Proszę państwa. Padły bardzo ważne słowa. Przynależność do NATO straciła już swoje znaczenie. Polska musi liczyć tylko na siebie. Tak jak w życiu, kiedy jednostka ludzka nie wywiązuje się z powierzonych zadań lub źle pracuje nie może liczyć na dobrą zapłatę. Amerykanie są bardzo szczerymi ludźmi i to właśnie jest bardzo dobre.
Inną ważną sprawą stała się pozycja Chin. Kraj, w którym tylko 100 mln ludzi żyje bardzo dobrze wpada w olbrzymi kryzys gospodarczo-polityczny. 600mln ludzi żyje jak zwierzęta zarabiając 2-3 dolary dziennie. Inflacja rośnie a z nią ceny na wszystko. Kryzys chiński jest zypełnie innym rodzajem i zachodzi bardzo powoli lecz ucieczka od niego nie jest możliwa. Kryzys zrodzi olbrzymie rozruchy w tamtym społeczeństwie i w tamtej części świata. Mówią, że cykl się powtarza i tak zawsze już bywało. Olbrzymia część nadwyżki budżetowej, jaką mają Chiny, jest przeznaczana na zbrojenia. USA muszą się zabezpieczyć i w związku z tym następuje zmiana priorytetów obronnych.

... szkoda że tak mało ... oby więcej tak udanych ataków na siły Globalnej Amerykańskiej Okupacji ....