Skopiować != ukraść. Chcesz sobie skopiować mój telefon, samochód, mieszkanie? Proszę bardzo!
Tak łatwo się godzę, bo rozumiem, że pozwolenie na zrobienie kopii w żaden sposób nie umniejszy mojego stanu posiadania. Nic na tym nie tracę, wręcz przeciwnie, zyskuję chociażby Twoją wdzięczność.
Kradzież to zupełnie inna kategoria pojęciowa. Warunkiem koniecznym kradzieży jest odebranie komuś tego co posiadał. W przypadku praw autorskich używanie słowa kradzież jest pozbawione sensu.
Mimo wszystko dystrybutorzy treści uwielbiają to robić (jak również liczyć hipotetyczne straty spowodowane łamanie praw autorskich), bo to doskonały sposób by wzbudzić w nas - odbiorcach, poczucie winy.
Pamiętaj zatem, to tylko łamanie licencji, nie kradzież i, że to prawo dostosowywane jest do bieżącej definicji moralności, a nie odwrotnie.