Co czytamy?

Metamorfoza / 2010-04-09 10:03
Po długiej przerwie postanowiłam wrócić do zaskakującej lektury. Najczęściej czytamy książki i to właściwy kierunek. Kolejny etap to gazety- prasa codzienna, miesięczniki, kwartalniki, czasopisma naukowe, techniczne, psychologiczne i inne. To jaką wybieramy prasę uzależnione jest przecież od naszych zainteresowań. Często jesteśmy jednak zmuszeni do wtajemniczania się w lekturę, która niekoniecznie aż tak bardzo nas absorbuje. Dlaczego czytamy prasę codzienną? Właściwie jak to możliwe, że w dzisiejszych czasach jeszcze w ogóle znajdujemy czas na zagłębianie się w lekturze. Pewnie nieliczni z Was powiedzą, że to śmieszne co mówię, bo nie ma nawet mowy o wolnych chwilach na przysłowiowe „delektowanie się lekturą”. Jednak ja obserwuję zupełnie odwrotny proces. Czytamy i to bardzo wiele. Czytamy o każdej porze dnia i prawie w każdym miejscu. W dobie Internetu czytamy wybiórczo. Otwieramy strony, które nas interesują i jednym kliknięciem możemy zmienić stronę na kolejną i kolejną. To duży plus Internetu. Zawsze możemy przecież wrócić do artykułu, który nas zainteresował. Czytamy, oglądamy obrazki, naszą uwagę przykuwają skrótowce. Dlaczego czytamy? Czytamy, bo chcemy być na czasie, podzielić się opinią o panującej sytuacji politycznej, kulturalnej w naszym kraju, chcemy być doinformowani i mamy nieodpartą chęć poszerzania własnego światopoglądu. W końcu czytamy bo nie chcemy wyskoczyć poza tematy aktualne.
W dzisiejszych czasach pojęcie czytania jednak dość mocno zmieniło znaczenie. Teraz nie ma mowy o biernym uczestniczeniu w lekturze. Autorzy wielokrotnie zapraszają nas do dialogu. Czasami wręcz nakłaniają do żywej dyskusji. Tak jak i ja zapraszam Was do dyskusji na moim „grandblog.pl”
Z takim właśnie zjawiskiem spotykamy się na licznych forach internetowych. Tam czytamy często i gęsto. Spotykamy się z różnymi opiniami i komentarzami. I wszystko byłoby w zupełnym porządku gdyby nie pewne zaniedbania. Bo choć obowiązuje całkowita wolność słowa to jednak zapominamy o tym, że nie powinniśmy pozwalać sobie na zbyt swobodne wypowiedzi. Strażnik słowa powinien bacznie obserwować i czasami nie powinien dopuszczać do zabierania głosu. Na myśli mam internautów, którzy na forach biznesowych starają się wspiąć na panteon biznesu jednak niekoniecznie dając dobry przykład innym. A co z tymi, którzy próbują zasięgnąć informacji na temat funkcjonowania poszczególnych firm? Niestety grupa ta jest narażona z góry na porażkę. Dlaczego? Bo bazuje ona na wypowiedziach i komentarzach o niepozytywnym zabarwieniu. Tego typu zabiegi niestety nie wpływają zbyt dobrze na wizerunek firm biznesowych. Kto tak naprawdę ukrywa się za ekranem i komu tak bardzo zależy na odpychaniu innych od poszczególnych organizacji? Dlaczego w świecie Internetu tak wiele nieprzychylnych komentarzy i tak mało prawdy?
Dlaczego bez sięgnięcia do źródła internauci próbują wypowiadać się na tematy funkcjonowania poszczególnych firm skoro nie znają właściwie mechanizmów ich działania? Tego typu zabiegi wprowadzają w błąd tych, którzy chcieliby zaczerpnąć opinii innych nie zdając sobie jednak sprawy z tego, że już na samym początku zbłądzili. Sugerowanie się opiniami odbitymi przez pryzmat krzywego zwierciadła jest działaniem dość mocno niedojrzałym.

Najnowsze wpisy

Kredyty gotówkowe - najlepsza oferta: