>2007-06-12 14:33:56 | 83.31.159.* | Tatazzz
Re: "Rzeczpospolita" - Złe oceny dla ministra Giertycha [10]
Giertych jest ok.Uważam ,że za komuny młodzież była mniej wrogo
ustawiona do świata.Po wejściu pseudo-demokracji ,agresja
wzrosła do granic idiotyzmu.
Nosiłem tarcze,fartuch i po 20-ej nikt się nie włuczył po
mieście.Tak trzymac Panie Giertych ,to co się dzieje woła o
pomste do nieba.Czy to jest normalne ,żeby małolaty
piły piwo,wódkę i paliły.Coś jest nie tak....skomentuj
>

ty tatazz tobie coś na łeb spadło??? dorwać cie??

mundurkom nie!!!!!!!!!!!!!

zobaczcie:

http://blog.tenbit.pl/sonda-o-giertychu

A to dobre: "najbardziej krytyczni wobec min. Giertycha są pełnoletni uczniowie". A wiedzą oni chociaż, co próbuje zrobić Giertych i na czym polegają te jego niby kontrowersyjne propozycje? Ja sam osobiście nie byłem specjalnie zdumiony, gdy podczas rozmowy z pełnletnim uczniem klasy maturalnej dowiedziałem się, że o Giertychu wie tylko, że jest be, bo tak mówili w telewizji. Nie ma natomiast zielonego pojęcia o jego projektach. Taka jest teraz młodzież, że wie tylko to, co usłyszała i zobaczyła w TV i to jeszcze w programach typu MTV. Żadnych własnych refleksji, analiz, myśli dotczących spraw ogólnych. Niektore pomysły min. Giertycha uważam za znakomite: np. wydzielone szkoły dla agresywnej chołoty. Kiedyś były i klasy specjalne i szkoły specjalne, w których umieszczano "najwybitniejsze" jednostki i było OK. Nie pętało się to to po normalnych klasach i nie utrudniało życia normalnej młodzieży. Ale teraz, na afali politycznej poprawności, powtykali imbecyli do zwykłych klas, a ci , no cóż, jak to imbecyle, zainteresowani są tylko laniem po gębach nauczycieli i kolegów i wtykaniem im kosza na głowę. Żeby tak jeszcze min. Giertych zmusił nauczycieli do normalnej pracy na zasadch takich, jakie obowiązuja innych pracowników: 40 godzinny tydzień pracy i urlop taki jak w Kodeksie Pracy. Pomarzyć sobie można....

Czyli 50%. Nie ubliżając nikomu,to 50 % społeczeństwa nie dorosło do wyborow.Mam na myśli in minus dla Romka.