studentMIM
/ 2008-07-26 00:03
/
Tysiącznik na forum
1. Szpital państwowy nie ma (przynajmniej na dzień dzisiejszy) stałego budżetu, a NFZ płaci mu za wykonane zabiegi, operacje. Czasem taki szpital dofinansowywany jest przez samorząd, uczelnię, wojsko itp. Moim zdaniem takie rozwiązanie jest dobre, ale sprywatyzowałbym zarówno szpitale, jak i NFZ (choć zostawił obowiązkowość składki)
2. Rzeczywiście szpitale powinny działać na "zasadach ekonomicznych", ale w niektórych przypadkach trzeba nierentowne szpitale (prywatne) dofinansowywać, aby zapewnić względne "pokrycie" kraju.
3. Myślę, że ogólnie się zgadzamy w tej materii, choć pewnie różni nas podejście do obowiązkowości składki (u któregoś z prywatnych ubezpieczycieli)
Na temat katolicyzmu:
1. Katecheci są finansowani z budżetu głównie z tego powodu, że państwo pragnie wychować dzieci/młodzież na "porządnych obywateli". I tak rolę tą może spełniać etyka lub religia (z tego co wiem niedługo trzeba będzie wybrać któryś z tych przedmiotów). Rzekłbym nawet, że religia zwykle (statystycznie) lepiej spełnia to zadanie. Tak więc za taki stan rzeczy nie należy na pewno winić Kościoła, a należy to uznać, za zwykłą politykę państwa (religia w szkołach nie zawsze jest katolicka)
2. Co zaś się tyczy finansowania budowy świątyń, to, o ile wiem, jest to odosobniony przypadek (Świątynia Opatrzności Bożej). I tak naprawdę to nie Kościół zdecydował o jej budowie, ale politycy (dwa razy - raz w konstytucji 3. maja, raz po transformacji). Kościół wziął na siebie większość tej budowy, ale sam nie jest w stanie wykonać woli polityków. Otrzymuje w związku z tym dotacje z budżetu, ale w zamian w tych budynkach tworzy jakieś muzea.
Ja osobiście nie popieram tej budowy, ale ktoś podjął taką decyzję i trzeba pójść za ciosem.
No i nie uważam, aby ten odosobniony przypadek mógł decydować o zmianie podejścia do Kościoła.