1-szy obserwator
/ 212.244.73.* / 2006-08-01 14:11
To ostatnie jest prawdziwe. Każdy podejmuje pracę po to aby wykonać określone zadania definiowane przez pracującego. Zatem skąd to oburzenie, iż po wykonaniu pracy, albo można dostać kolejną, albo rozstać się z pracodawcą. A może za prezentowanymi poglądami przemawia "życiowa" naiwność?!
To, że nakładane cele wyzwalają w większości ludzi brak jakichkolwiek hamulców w zakresie ich realizacji to jest już druga kwestia. Mogę wyłącznie współczuć takich znajomości.
I ostatnie: to czy wg autora powyższego posta, remedium na opisany przypadek ma być nacjonalizacja i wprowadzenie testowanych w przeszłości reguł gospodarki socjalistycznej /komunistycznej?