nic dodać nic ująć
kolega bardzo ładnie odwołał się do klasycznej definicji pana Dow'a
jeśli "lokalne" maxima i minima wypadają coraz wyżej ....
lub
jeśli "lokalne" minima i maxima wypadają coraz niżej ....
lub
jeśli "lokalne" maxima i minima wypadają na podobnym poziomie ....
jesli będziemy mówić o samych "lokalnych" maximach lub minimach
to możemy otrzymac np. trójkąt gdzie szczyty będą rosły a dołki bedą opadały
generalnie mamy tu do czynienia z bardzo silnym uproszczeniem giełdy
do 2 wymiarowego kartezjańskiego układu odniesienia
jesli jednak na osi wprowadzimy inny rozkład np. logarytmiczny (zwykle dostepny w programach do AT)
może okazać sie że naniesione wczesniej kreski nie będą pasowały do wykresu - sprawdź sam
konkludując
nie wiemy w jakim stopniu odwzorowanie rzeczywistości w dwuwymiarowej płaszczyźnie jest informacją, a w jakim stopniu dezinformacją - przypominj sobie rzutowanie krawedzi sześcianu na płaszczyznę i inne złudzenia optyczne związane z rzutem na płaszczyznę
wobez powyzszych ograniczeń i niemozliwości prezyzyjnego zdefiniowania "figur" analiza techniczna nadal pozostaje jedynie sztuką - powyzsze ograniczenie nie pozwalaja tez na potwierdzenie lub niepotwierdzenie jej skuteczności - co pozwoli pewnie jeszcze przez długie lata dobrze z niej życ "szkolicielom" "ksiażkopisarzom" "biuletynowcom" itp obistościom renesansu astrologii