tw
/ 81.15.209.* / 2006-03-13 12:07
Byłem tam 3 tygodnie. Najpierw w stolicy, potem przez 2 tygodnie mieszkałem w górach. Chociaż nie było to zupełne odludzie, muszę przyznać, że pustkowie, cisza, krótkie dni, ponura pogoda naprawdę dają się we znaki. A w dodatku ten język.... Na szczęście angielski jest powszechnie znany. Jeśli ktoś to lubi, to nie ma lepszego miejsca w Europie. Ale jeśli ciągną tylko pieniądze, to odradzam. Depresja gwarantowana. Zresztą nie jest tajemnicą, że bardzo duży odsetek mieszkańców Islandii, a szczególnie kobiet, zażywa regularnie leki antydepresyjne.