Patka188
/ 89.64.50.* / 2020-11-05 13:23
Obawiam się, że tego typu firmy windykacyjne nie są zainteresowane jakąkolwiek ugodą. Ich głównym zadaniem jest sprawić, by dłużnik spłacił należność natentychmiast ;) Sama miałam wątpliwą przyjemność rozmawiać z pracownikami Creditexpress Inkasso Poland. Przedstawiłam swoją sytuację finansową, która z uwagi na pandemię znacznie się pogorszyła (jestem freelancerem). Udało mi się jednak wytargać zlecenia, z których mogłabym spłacić zobowiązanie. Kiedy wiedziałam, na czym stoję i dokonałam pierwszej wpłaty, od razu się z nimi skontaktowałam i przedstawiłam swoje możliwości oraz konkretne terminy. W jeden miesiąc wpłaciłam 2400 zł! Ale to i tak nie wystarczało, bo poczekali miesiąc na kolejną i ostatnią wpłatę... Mało tego, jeden z pracowników naciskał bym pożyczyła pieniądze od babci, która otrzymuje emeryturę w wysokości 1200 zł :) Wniosek z tego taki, że szkoda tracić czas i nerwy na rozmowy z windykacją, a przynajmniej tą, która obsługuje tego typu pożyczki. W banku nie byłoby mowy o takich działaniach - zlecają windykacje firmom, z którymi można się dogadać (np. Kruk). W przypadku CEI i innych firm tej hm.. rangi? - nie ma szans. Sąd i komornik będą bardziej przychylni. Tym bardziej, że najczęściej windykacja przekracza swoje uprawnienia. U mnie, poza incydentem z babcią, były podjęte jakieś ustalenia, które przy następnej rozmowie okazywały się nieaktualne. Warto więc wszystko sobie zapisywać, nie wyrzucać pism, robić screeny smsów czy korespondencji mailowej. Przyda się do złożenia skargi w UOKiK i/lub do ZPF (jeśli firma jest członkiem) i do ewentualnej obrony w razie zgłoszenia sprawy do sądu (które swoją drogą są często wygrywane przez dłużników!). P.S. Jestem już po spłacie pozostałej kwoty, a oni nadal dzwonią i wysyłają smsy :)