Po co maja napadać.
Ludzie to tylko na papierze tak źle wygląda.
PKB spada bo spadłą cena ropy i gazu, a PKB określa wartość "wyprodukowanych" rzeczy - tu moim zdaniem nie ma się co przejmować. Gorzej jest z tym, że to ciągnie za sobą niższe wpływy podatkowe, ale nie zapominajmy, ze nawet przy kursie 40-50 dolarów za baryłkę Rosja nieźle zarabia na tym.
Kolejną sprawą jest to, ze deficyt sięgnie w tym roku pewnie 100mld USD może więcej, w następnym z 70mld USA, a potem z 50mld USD, ale Rosję na to stać, ich rezerwy nawet uszczuplone o te kwoty ciągle pozostaną gigantyczne.
Jedynym prawdziwym problem w Rosji jest wzrost bezrobocia, które dziś jest znacznie wyższe niż jeszcze rok temu, z 4% skoczyło na ponad 10% a to jest olbrzymia różnica, szczególnie w portfelach ludzi w kraju gdzie inflacja stale utrzymuje się na poziomie 2 cyfrowym. Nie jest to tragedią, bo ludzie sobie poradzą (tym bardziej, ze ludzie wiedzą, że to tylko chwilowe), jednak to może bardzo nadwyrężyć poparcie dla władzy - a to właśnie może być najgorsza rzecz dla Rosji, bo nie wiadomo kto się wybije na kryzysie (o ile oczywiście obecna władza osłabnie co wcale nie jest pewne)