Socjalizm w kapitalizmie
/ 78.8.90.* / 2014-09-05 20:42
To już przestały być żarty, bo pracy od dawna nie ma, i co gorsza nie będzie. Widać po coraz gorszych danych.
Wiedzieli o tym już kilka dekad temu, dogadali się więc z Chinami i Rosją rozkładając system tzw. socjalistyczny, dzięki czemu otworzyli sobie rynki zbytu, przejęcie za niewielką część wartości gospodarki i tam gdzie na to im pozwolono, banków, przenieśli produkcję kierując się krótkowzrocznym motywem chwilowego zysku dzięki wykorzystywaniu dobrze wykształconej, ale nisko opłacanej siły roboczej, ale druga strona też miała w tym swój cel i w pewnym momencie wywinęła się spod kurateli i stała się samodzielna i kierująca się interesem własnych krajów, a nie globalistów, którzy zostali z drukarką długów bez pokrycia.
Doprowadziło to do zapaści popytu na rynkach zachodnich z powodu gwałtownego załamania rynku pracy, który już od dawna przestał zapewniać trwałość zatrudnienia, świadczeń i godziwych emerytur. Coraz większe rzesze ludzi zmuszane są do samozatrudnienia, pracy tymczasowej i przejmowania całego ryzyka związanego z pracą i utrzymaniem się, a firmy wykorzystują ich do maksymalizacji zysków, w czym pomógł system zadłużania drogą nadmiernej konsumpcji, napędzanej reklamą i złudzeniami ciągłej propagandy, że jest coraz lepiej, wszystko kwitnie i nie trzeba się o nic martwić. Otumanieni tym ludzie dali zrobić z siebie niewolników kredytów i teraz widzą w co się wpakowali.
Tragiczną sytuację widać np. w Kanadzie, gdzie nastąpił absolutny spadek liczby miejsc pracy, -11.000, przy oczekiwanym wzroście +10.000, a prawdziwa katastrofa miejsc pracy stałej, bo aż -111.800, co zniwelowali wzrostem o 14.000 w sektorze publicznym i tzw. wolnych strzelców o 86.900, co wcale nie musi oznaczać, że mają akurat jakąkolwiek pracę, a tylko zarejestrowani są jako gotowi do pracy, z ponoszeniem wszelkich kosztów, co u nas jest też już dość powszechnie stosowane.
Nic dziwnego, że tak walczą o wygranie różnych wyborów, żeby móc obsadzić bezpieczne stanowiska na koszt pozostałych.
Widać postępujący ogromny rozrost w administracji, tworzenie niepotrzebnych w gospodarce rynkowej stanowisk urzędniczych, czemu sprzyja system UE poprzez zabieranie pieniążków, a potem ich dzielenie, jak w socjalizmie.
Tworzy się kryzysy, i nie ma nikogo winnego, wykorzystywane potem do zwiększania centralnego zarządzania i sterowania, dopuszcza do powiększania monopoli i molochów finansowych "za dużych, żeby funkcjonować", za to likwidujących konkurencję, które są sztucznie podtrzymywane z kieszeni podatników, zamiast pozwolić im upaść, zamiast decentralizacji i wolnego rynku, bo nie ma nic tak pociągającego jak władza.
Tworzy się sztuczne twory, jak się podzieliło np. takie PKP na dziesiątki spółek, z kupą prezesów, zarządów, rad nadzorczych, urzędników na dublujących się dobrze płatnych posadkach. A pasażerowie mają trudności z dojazdem, upadek kolei postępuje i całej reszty tak samo.
Tylko długi rosną i bezrobocie.