Ciężko te dane porównać do sytuacji Polski w której też występuje przecież nagminnie pomoc dorosłym dzieciom, ponieważ ich średnia pensja jest liczona od innych danych - mniejszy przedział - czyli ta średnia bardziej pasuje do prawdziwego przeciętnego wynagrodzenia niż ta liczona w Polsce.

Swoją drogą fajnie by było zrobić takie badania ile z tej pomocy "dorosłym" dzieciom, jest jakim przedziale wiekowym.
Przecież teoretycznie dorosłym jest i 18latek z gimnazjum i 19latek z technikum, a i do końca studiów - jeśli badany sie ich podejmie - rzadko kto pracuje na pełny etat.
(na marginesie, z moich obserwacji wynika, że jeśli w ogóle pracuje to tak na prawdę już nie studiuje tylko "zalicza" - więc chodzi o papier a nie o wiedzę, skutek jest taki, że często specjalista z "magistrem" nie ma pojęcia o niczym związanym ze swoim kierunkiem studiów).
Dlatego takie badanie miało by sens dla przedziałów wiekowych 18-19;19-25, 25-30, 30-35, 35-45, 45-w górę plus dane o podjętej (lub nie, a jeśli nie to z jakich powodów: szkoła/bezrobocie) pracy i na jakim etacie (jeśli podjął pracę: cały etat, 1/2, 1/4 itd...)
Wtedy można by to porównywać.
Teraz dane te niczego właściwie nie mówią...