hk
/ 85.89.170.* / 2008-02-22 09:28
Pomijając kwestie językowe. Co w takim razie może pracodawca? Ma się godzić na pogaduszki przez 2 godziny z koleżanką (za które płaci), godzinę na nasza-klasa.pl, potem jakiś pasjansik? No bo jak nie wolno zakazać, to nie wolno. I potem jeszcze dać podwyżkę, bo za te marne x zł (wpisać dowolną kwotę), nikt sie nie będzie wysilał dla krwiopijcy. A co z godnością pracodawcy, uczciwością ze strony pracownika? Coś mi to pozostałościami socjalizmu pachnie. Pracownik sól ziemi, pracodawca przestępca ergo pierwszemu wolno niemal wszystko, drugi nie ma prawa, jeśli chce być w zgodzie z prawem, niczego wymagać?