2007-07-30 13:46:39 | *.*.*.* | valjean [ Galernik ]
nudy [4]
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,4349070.html
__________________________________________
jutro (jeśli już dzisiaj któryś nie napisał) zobaczymy odpowiedź semki, wildsteina liub
ziemkiewicza. dobrze by było gdyby wcześniej ktoś im przetłumaczył z j. polskiego na
zaściankowy
_____________________________________
Witam wieczorem.
jak na wiernego czytalnika Michnika swój komentarz opatrzyłeś epitetem skierowanym do tych, którzy będą śmieli myśleć inaczej niż naczelny GW
a wracając do rzeczy - czyli równania z tytułu postu stwierdzam:
1. obaj szefowie mediów prowadzą media nie służbie prawdy, a projektów ideologicznych - każdy oczywiście z innej pozycji, ale zasada ta sama
2. każdy z nich tworzy grupę przyjaciół i wrogów, których definiuje [zauważcie, że inne media tego nie robią]
3. co do wrogów - to każdy z nich wskazuje przede wszystkim na tego drugiego
4. co do przyjaciół - to gotowi są im wybaczyć najgorsze plugastwa - Michnik Maleszce, a o. Rydzyk abp`owi Wielgusowi - w obu przypadkach donosicielstwo
[co charakterystyczne przez pewien czas zjednoczyli się w obronie abpa Wielgusa)
5. co do wrogów - generalnie ich opinie się przemilcza, chyba że prześmiewa;
o. Rydzyk nie zaprasza do programów; a Michnik nie zaprasza na łamy [doskonałym przykładem takiej postawy jest wypowiedź Kozłowskiego, ministra w rządzie Mazowieckiego, który całkiem niedawno powiedział, iż "Krasnodębskiego się nie czyta"]
czyta/słucha się tylko "swoich" i już
6.a - zapomniałbym - od sprawy abpa Wielgusa mają wspólnego wroga - "Gazetę Polską", która wcześniej miała na pieńku tylko z GW
7. bardzo często dyskurs obaj panowie - zakonnik i opozycjonista - prowadzą przy użyciu epitetów, naciąganych porównań i przekłamań;
wskazując winy, które częściowo sami wymyślają, by później z nimi dzielnie walczyć
ps. od jakiegoś czasu zastanawiam się, który bardziej szkodzi życiu politycznemu, i doprawdy nie wiem...