Kompletny absurd. Państwo ( w tym przypadku samorządy) powinno się odczepić od budowania domków czy mieszkań. Jeżeli chce coś zrobić to.
1. Uchwalić plany zagospodarowania przestrzennego (samorządy)
2. Zrobić dla wydzielonych terenów projekt zagospodarowania - podział na niewielkie działki włącznie ze wstępnym projektem architektonicznym niewielkich domków.

3. Znależć wykonawcę, który uzbroi teren, wybuduje infrastrukturę - za swoją kasę

4. Sprzedać działki z przetergu , z projektem (już szczegółowym, żeby nie było bałaganu) , zapłacić wykonawcę, resztę zainwestować w infrastrukturę gminy.

5. Poczynić pewne ograniczenia w sprzedaży działek. np. tylko inwestorzy indywidualni lub ich zrzeszenia, jedna działka dla jednej rodziny, akt własności po zakończeniu budowy w określonym, krótkim terminie (budowa niedokończona - zwrot działki i rozliczenie ), przez 10 lat prawo pierwokupu dla gminy po kosztach nabycia w przypadku chęci sprzedaży, darowizny)


Jeżeli samorządy ruszą d... i wpuszczą na rynek sporą ilość działek to ich ceny utrzymają się na sensownym poziomie.


I w końcu,
Szanowni komentatorzy - to jest robota dla samorządów a nie rządu.

Mozna powiedziec ze kazde zdanie z propozycji socjalisty to tysiace nowych urzedasow za nasze pieniadze. Jak jeszcze pasozytowac na ludziach wykonujac nikomu niepotrzebna robote?

Jacy oni są wszyscy tępi... Co jeden to lepszy

Juz widzę te zastępy budowlańców, kafelkarzy, malarzy pracującymi w pocie czola od świtu do nocy za 1,5 tys. brutto... A kto to wszystko zbuduje i z czego? Ceny mieszkań rosną, bo nie ma kto pracować i czym. Poza tym wzrosły ceny materiałów budowlanych - kwestie gruntów tez robią swoje, ale z pewnością nie jest to jedyny problem.
Poza tym ile rzeczywiście moze być warte mieszkanie zbudowane jak najtańszą technologią, w dzielnicy osób "wskazywanych" przez gminy?