Forum Forum inwestycyjneFundusze

Czemu frank tak rośnie ?

Czemu frank tak rośnie ?

maciejk / 62.121.71.* / 2008-12-18 16:29
Dzisiaj ponad 4%, mam kredyt w CHF więc szczególnie mnie to interesuje :(
Wyświetlaj:
Pilsener / 2008-12-19 10:39 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Wartość złotówki i CHF się urealnia - 3 zł za CHF jest wysoce prawdopodobne. Po prostu wystarczy spojrzeć, gdzie są gospodarki tych krajów - w dobie kryzysu CHF postrzegany jest jako waluta stabilna i zawsze zyskuje - złotówka odwrotnie, gospodarka w połowie centralnie planowana jest słaba, a słaba gospodarka to słaba waluta. Atrakcyjność polski dla zagranicznego kapitału od lat systematycznie maleje - a co robi rząd? To co zwykle, nakłada nowe podatki. Receptą na to ma być zamiast gospodarczych reform wejście do strefy euro - ale ja czarno to widzę.
fredek / 213.158.196.* / 2008-12-20 14:51
Czy taka samo sobie tlumaczysz wzrost wartosci USD do PLN?
Pilsener / 2008-12-20 22:46 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Tak - bo kapitał w czasie kryzysu zawsze ucieka z krajów rozwijających się do rozwiniętych, nawet, jeśli wiąże się to ze stratą.
fredek / 213.158.196.* / 2008-12-21 01:57
Pilsener sorki ale dla mnie twoja odp. jest niewystarczajaca/ nie logiczna, USA jest krajejm od ktorego zaczal sie niby caly ten gno.......j; jaki wedlug Ciebie bedzie zachowywal sie kurs USD /PLN ?
Pilsener / 2008-12-22 14:29 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Gospodarka USA paradoksalnie znacznie mniej straci na kryzysie - co z tego, gdzie kryzys się zaczął? Kryzys najbardziej dotknie kraje obciążone długiem publicznym i aparatem socjalnym oraz kraje rozwijające się, zwłaszcza takie, które liberalizmem gospodarczym nie grzeszą. Ucierpią też kraje, które są mocno uzależnione od branż bezpośrednio dotkniętych kryzysem.

Dolar jest też silnie skorelowany z surowcami - tanie surowce, drogi dolar. Dlatego, że 90% z nich rozlicza się w dolarach.

Zauważ, że dolar był najtańszy, kiedy gospodarka USA miała się rzekomo najlepiej i nie było kryzysu. Czasy taniego dolara już minęły i nie powrócą. Możemy śmiało zapomnieć o powrocie do 2 zł za dolara.
yamaki / 2008-12-23 22:41
Moim zdaniem to właśnie gospodarka USA staci dużo (jak nie najwięcej) - od roku jest w recesji i jak narazie jest coraz gorzej. Najlepiej pokazuje to stopa bezrobocia która jest nawyższa od bodajże 15 lat. Dług publiczny wzrósł do ponad 10 bilionów dolarów co będzie miało negatywny oddźwięk w przyszłości. Paradoksem obecnego kryzysu jest to, iż przy pomocy pieniędzy publicznych ratuje się prywatne banki przed upadkiem. A dlaczego??? bo jeśli tego nie zrobimy wówczas nie będzie miał kto pożyczać pieniędzy ludziom i przedsiębiorstom. Nie tak to powinno działać, ale problem tkwi nie w bankach, które rozdawały kredyty ,,na lewo i prawo". Problem jest prawo, które na to rozdawnictwo zezwalało i brak odpowiedniej kontroli nad bankami m.in. bankami inwestycyjnymi w USA. Oczywiście kryzys finansowy doktyka wiele krajów - choćby strefy euro, nie ominie także Polski.

Jeśli chodzi o dolara to wysunąłeś śmiałą tezę że można zapomnieć o powrocie do 2 zł za dolara. No tego to nie można być tak do końca pewnym bo forex to rynek nie przewidywalny a do tego w czasach kryzysu bardzo zmienny. Ja twierdzę że jest jednak szansa zanim wprowadzimy euro powrotu do 2 zł za dolara. A w szczególności że jak słusznie stwierdziłeś kurs dolara jest skorelowany z cenami surowców. Weźmy chociażby ropę - ostry zjazd od lipca do teraz: ze 147 do 40 usd za baryłkę. Chyba bez pomocy spekulantów takich spadków by nie było, ale ci sami spekulanci mogą spowodować za x czasu powrót bardzo wysokich cen ropy co może osłabić dolara. Oczywiście spekuła opiera na pewnych danych: podaż, popyt itd. Pozdr
Pilsener / 2008-12-24 09:14 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Ropa nieprędko wróci do łask spekulantów. Co do gospodarki USA: masz rację, problemem było prawo, które wręcz zmuszało banki do rozdawnictwa - odpowiadają za to zwolennicy interwencjonizmu państwowego i "stymulowania" gospodarki poprzez tani kredyt i pieniądz. Plan Paulsona nie zmieni nic a nic - banki go wchłoneły i nawet nikt ich nie rozliczył z tych pieniędzy. Dług publiczny też swoje zrobi - USA wpadło w błędne koło państwowego interwencjonizmu: gospodarka ma się źle, więc trzeba napompować ją kasą, co powoduje większy dług publiczny i jeszcze gorszą kondycję gospodarki.

O ile jednak gospodarka USA może sobie pozwolić nawet na 5% spadek PKB (mają z czego tracić i mogą łatwo obciąć wydatki np. na zbrojenia czy inwestycje), o tyle w krajach rozwijających się i socjalistycznych doprowadzi to do tragedii: Islandia, Łotwa, Węgry, teraz Ukraina - my też jesteśmy zagrożeni, bo ponad 3/4 wydatków budżetowych to sztywne wydatki socjalne, a my nie mamy M. Tchatcher, która potrafiła zwolnić 1/4 urzędników i zrobić porządek np. z górnictwem - a tylko poprawa fundamentów gospodarki a nie plany pomocowe mogą złagodzić skutki kryzysu.

Obawiam się o przyszłoroczny wzrost PKB - moim zdaniem będzie to nie więcej niż 1,5%, co w połączeniu z malejącymi stopami może znacznie osłabić złotówkę. W najgorszych scenariuszach grozi nam 4 zł za dolar i CHF a 5 zł za euro - oby się nie sprawdziły.
yamaki / 2008-12-24 13:22
Zobaczymy co się wydarzy w 2009r. No, ale prognozy są złe - Bank Światowy obniżył prognozę wzrostu globalnego PKB na 2009 r. z 2,5 proc. do 0,9 proc. Jego zdaniem znacznie pogorszyły się perspektywy wzrostu gospodarczego zarówno państw bogatych, jak i rozwijających się i nie można wykluczyć bardzo głębokiej globalnej recesji. Co do Polski to zobaczymy jak obniżka stóp proc. przełoży się na WIBOR a więc i na wysokość oprocentowania kredytów. A bez dostępu do tańszego kapitału społeczeństwa i przedsiębiorców to i nasza gospodarka będzie miała się bardzo źle. A zresztą wczoraj po raz pierwszy przeczytałem wypowiedź ekonomisty jakiegoś banku który prognozował PKB w 2009r. w Polsce na poziomie: -0.5 pkt proc. Mam nadzieje że aż tak źle nie będzie. Jeśli przyszłoroczny PKB będzie np. 1,5 proc. w Polsce a na minusie w Eurolandzie czy USA no to nasza złotówka może się jednak umacniać. Myślę, że dalsze obniżki stóp w Polsce nie wpłyną znacząco na naszą walutę (ponieważ EBC też jeszcze obniży swoje stopy proc. a Fed już obniżył prawie do zera), najważniejsze co się będzie działo w gospodarce i czy spekulanci ponownie zaczną cenić naszą walutę.

Słaby złoty ma też swoje dobre strony np.: wzocni polski eksport, który po ostatnich problemach z opcjami walutowymi ma problemy, osłabi import co może spowodować zwiększony popyt na polskie produkty, każdy milion euro dotacji z Unii będzie można pomnożyć przez ok. 4 a nie 3 zł. Pozdr
fredek / 213.158.196.* / 2008-12-21 01:57
Pilsener sorki ale dla mnie twoja odp. jest niewystarczajaca/ nie logiczna, USA jest krajejm od ktorego zaczal sie niby caly ten gno.......j; jaki wedlug Ciebie bedzie zachowywal sie kurs USD /PLN ?
max1224 / 2008-12-18 16:33 / Tysiącznik na forum
to nie frank rośnie tylko złoty jest wyprzedawany i mocno się osłabia taka chwilowa spekulacja za niedługo wszystko wróci do normy
maciejk / 62.121.71.* / 2008-12-18 16:35
a kiedy (mniej-więcej) przewidujesz powrót do normy ?
j.k. / 2008-12-18 17:56 / Bywalec forum
wtedy gdy obcy kapitał znowu będzie chciał u nas inwestować,gdy sytuacja na rynku się unormalizuje,myślę że już za niedługo
max1224 / 2008-12-18 16:52 / Tysiącznik na forum
za niedługo jak napisałem powyżej
antyING / 217.42.172.* / 2008-12-18 23:48
Jeszcze kilka dni temu wszyscy wieścili 4 zł za dolara. Czyżby co się zmieniło w prognozach?
max1224 / 2008-12-19 00:34 / Tysiącznik na forum
rynek jak kobieta zminny jest
maciejk / 62.121.71.* / 2008-12-18 17:24
mam nadzieję że jak najszybciej :)
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy