A co w tym zaskakującego, że UE to zafałszowany twór?
Jest stare powiedzenie ( moze nawet polskie), że przyjaciół poznaje sie w biedzie.
Jezeli w tak istotnej sprawie jak solidarnośc energetyczna całej Unii, zaczynaja góre brac partykularne interesy, to czego mozna spodziewac sie po mniej "waznych" sprawach?
Zreszta mnie dziwi to , że w Polsce jest brak prawdziwych informacji o tym co jest w UE, jak sie sprawy mają. Informacje sa tak podawane aby było jak najmniej złego o UE.
Nie wiem czy taka cenzura wyjdzie Polakom na dobre?
oczywiscie jest gra róznych sił, w tej grze polska ma raczej niewiele do powiedzenia (mam na mysli nie kraj a reprezentujace ja "elyty").