zbig$
/ 2008-01-22 16:55
/
Uznany gracz - weteran 93/94
DRMAT w USA. S&P 500 - 1.325 punktów. Pocałunek śmierci.
Jest TREND spadkowy i za oceanem. Indeks S&P 500 jest po ostatniej sesji na poziomie 1.325 punktów. Indeks przebił najszybsza linię tempa oznaczoną kolorem czerwonym, po czym spadł jeszcze niżej pokonując kolejną średnioterminową linie trendu wzrostowego. Przy okazji złamana została także podstawa ukształtowanej prospadkowej formacji H&S. Przebity więc został wskazany w którymś ze wczesniejsyzhc komenatrzy poziom 1.390 punktów. Był to poziom nieprzypadkowy, bo walak w jego okolicach trwała długo i niedźwiedziom udało się gop przełamać dopeiro za 3-cim razem. Zanczenie tego wsparcia było olbrzymie gdyż jego przebicie zwiastuje nieuchronne, moim zdaniem, wejście S&P w średnioterminową bessę. Takiego przebicia, co nie ukrywałem we wczesniejszych analizach się spodziewałem. Była to dla mnie jedynie kwestia czasu.
Na wykresie świecowym indeksu można dostrzec również, wprawdzie dość nieregularną ale pro spadkową formację diamentu. Mniej więcej tego typu zniekształcony diament który był na indeksie WIG 20 i kiedy wybicie z niego dołem spowodowało gwałtowne spadki na giełdzie w Warszawie. Dzisiaj przed potężnymi spadkami stoją giełdy amerykańskie. Jak widzimy rynek polski i amerykański są w różnych fazach cyklu. Ciekawe to spostrzeżenie i niestety jest u mnie powodem pewnej dysharmonii w ocenie punktów zwrotnych. WIG 20 bowiem lwią cześć spadków ma już za sobą a rynek amerykański dostał dopiero pocałunek śmierci od Bessy. Jak się zachowa Warszawa gdy potężne spadki zawitają w US ?
W przypadku jakichś optymistycznych informacji w Stanach możemy spodziewać się w najbliższym czasie ruchu powrotnego do przebitych wsparć, czyli chwilowych wzrostów, po czym rynek powinien zanurkować w dół i ustanawiać kolejne minima. Tak jak w Tokyo i Warszawie.
Pierwsze istotne wsparcie znajduje się w okolicach 1.170 punktów. Z tego poziomu może być jakieś solidniejsze odbicie. W perspektywie średnioterminowej indeksy amerykańskie kształtują pro spadkową formacje litery M i po realizacji tzw. podwójnego szczytu scenariusz ten niestety zaczyna się powoli realizować. Gdyby definitywnie formacja ta miałaby się wypełnić wówczas giełdy amerykańskie czekałby kilkuletni spadek a gospodarkę długotrwała recesja. Można by ją porównać niestety z tą która miała miejsce w 1929 roku. Na razie jest to wariant wielce prawdopodobny nie będę jednak podawął docelowych poziomów spadku bo uznany byłby przez logicznie myślących ludzi za wariata, czego jestem w pełni świadom. Na dalsze sygnały potwierdzające ten scenariusz będziemy musieli poczekać aż rynek zejdzie do podstawy formacji, co samo w sobie będzie już tragedią. Oczywiście nie spadniemy tam zaraz i już jutro ale powinniśmy pamiętać, że taki scenariusz jest wielce prawdopodobny. Gdyby miał się ziścić to dzisiejszy poziomy wyceny akcji i funduszy byłyby przez długie bardzo lata nieosiągalne. Bessa ma swoje prawa.
Póki co, Polonia amerykańska powinna zredukować swoje pozycje w funduszach i akcjach NATYCHMIAST i do ZERA !!! Dotyczy to moim zdaniem także funduszy surowcowych. Jeśli bowiem będzie recesja - a to jest nieuchronne to spadnie znacząco zapotrzebowanie na surowce gdyż przemysł będzie miał problemy ze sprzedażą swojej produkcji. Czasu na zamykanie pozycji w US nie pozostało już chyba zbyt wiele.
Dla młodszego pokolenia Polonii amerykańskiej jest to niebywała okazja do zajmowania shortów w rozpoczynającym się silnym trendzie spadkowym.
.......................................
Jeśli jesteś zainteresowany analizami, opiniami lub komentarzami giełdowymi lub z rynku
walutowego - zapraszam do wymiany poglądów na moim forum na onecie:
http://biznes.onet.pl/0,0,1,0,42715,uforum.ht ml
Uwaga: system onetu rozłącza podawane w tekstach linki, dlatego też proszę o ręczne połączenie całego podawanego linku z rozbitą końcówką "html"
doradcafinansowy@onet.eu , 22.01.2008 15:39