Zefirek
/ 213.76.104.* / 2006-02-09 14:53
Bardzo pobieżnie potraktował pan ten temat, panie redaktorze (czyżby to już pokłośnie zapowiedzianych ostatnio przez prezesa PiS wniosków, jakie będą wyciągane w stosunku do niegrzecznych dziennikarzy?). Przecież nawet dla ludzi średnio obeznanych z problematyką funkcjonowania spółek SP jest oczywiste, że dokonując zmian w zarzadzie, rada nadzorcza KGHM nie będzie się kierować kryterium kompetencji kandydatów, a jedynie będzie wypadkową sił działających obecnie w kierownictwie PiS i w jego otoczeniu. Nie jest też tajemnicą, że pan Jarosław Kaczyński czyni wszystko, aby uniemożliwić premierowi Marcinkiewiczowi dokonywanie zmian w składach organów spółek SP, czekając aż funkcję ministra obejmie wskazany przez niego, były aparatczyk PZPR, pan poseł Jasiński. I tak naprawdę sprawa sprowadza się do tego, czy premier zdąży, czy też nie, a nie "jakimiś tam programem rozwoju KGHM". Podobnie ma się sprawa z budową narodowego operatora telekomunikacyjnego, gdzie zresztą poczyniono już pierwsze kroki w ubiegłym tygodniu dokonując zmian w kierownictwie Exatela (m.in. powołani zostali ludzie bardzo blisko związani z byłym ministrem SP, Wiesławem Kaczmarkiem). A skoro o tym mowa, to może najpierw ktoś by wyjaśnił, po co było sprzedawać bardzo dochodową TPSA Francuzom i to za pośrednictwem pana Kulczyka. Niestety, jak się okazuje wszystkie zapowiedzi przedwyborcze PiS o odnowie państwa i wyjasnienia wszystkich nieprawidłowości towarzyszących rzadom SLD, to jeden wielki kit, skoro w gospodarce nadal dominują byli funkcjonariusze służb specjalnych, PZPR i ludzie związani z lewicą, a ministrem SP ma zostać pan Jasiński. Pozdrawiam.