Same eufemizmy: "dane nie są zbyt optymistyczne", "płace rosną dużo wolniej", "trudno, by dane zaskakiwały optymistycznie". Jak za PRL-u.
Trzeba Polakom powiedzieć wprost: dane są niepokojące, zatrudnienie i płace relatywnie spadają, przez najbliższy rok nie będzie lepiej.

Jeżeli się robi wszystko aby było gorzej to tak musi być. Od lat mamy anty gospodarcza politykę w naszym kraju, popieranie szarej strefy wręcz jej budowanie przez administracje państwa fatalnymi przepisami,ustawami,kosztami i podatkami, uprzykszanie w maksymalny sposób życia podatnikom, brak konkretnych decyzji pozwalających na jakikolwiek rozwój , brak możliwości odzyskania długów u wierzycieli to już narodowa plaga, przepisy ich chronią, brak kontroli państwa nad spełnieniem wymogów normatywnych szczególnie w budownictwie i wiele innych tego typu spraw spowoduje to co nieuniknione. Potencjał rozwoju mamy tak wielki że aż strach bierze że go nie wykorzystujemy nawet w malutkiej części.Lepiej promować szarą strefę, brakoróbstwo,układy i biurokrację i za nic nie ponosić odpowiedzialności w sektorze państwowym.