Komentarze do niniejszego artykułu to pokaz chamstwa i nienawiści do ludzi pracy! Ciekaw jestem, kto je pisze. Przypuszczam, że nie są to robotnicy, lecz ludzie wykształceni na stanowiskach kierowniczych - panowie w garniturach i panie w garsonkach - ludzie, którzy swoje frustracje zawodowe i osobiste i obawy o utrzymanie statuskwo (i wartości nabytych ewentualnie akcji) wylewają na robotników, obarczając ich winą za wszelkie zło tego świata. Jak można w ten sposób?! Robotnicy (tu górnicy) nie są niczemu winni! Zgadzam się z uwagami, że przywódcy związkowi nie powinni otrzymywać pensji menedżerskich, że żerują na swojej pozycji a nawet zdradzają szeregowych związkowców, ale swoje oburzenie powinniście państwo adresować nie do robotników, lecz do panów i pań w Sejmie, którzy uchwalili tak kretyńskie prawo!
Robotnicy mają prawo do związków zawodowych, gdyż tylko w ten sposób mogą walczyć z coraz bardziej pazernym biznesem o swoje należne prawa i zarobki! Inna sprawa, że związki powinny utrzymywać się ze składek a ich przywódcy nie powinni być finansowo uzależnieni od zarządów. Ponadto pracownik powinien mieć prawo do przynależności do tylko jednej organizacji związkowej, tak jak obywatel ma prawo należenia do tylko jednej partii politycznej. Powtarzam jeszcze raz, adresatem tych uwag jest Sejm!
P. S.
Podejrzewam, że tak wariackie prawo jest tworzone nie przez pomyłkę, lecz z premedytacją!

hahaha, kto kupi zaklad opanowany przez zlodziej z nowej solidarnosci? pasibrzuchy z dyrektorskimi pensjami, banda nierobow nie do ruszenia...brawo, kazde nawet najbardziej absurdalne rzadanie bedzie musialo byc zaakceptowane, jak nie to strajk...
I tak skonczycie jak pracownicy stoczni czy ursusa, a wasi zwiazkowi przywodcy zostana z palacami i wypasionymi furami, w doupie dalej beda miec gornicza brac...
Nie wierzycie? zobaczcie co robia i jak zyja dawni przywodcy solidarnosci, dyrektorzy, ksiegowe i caly pion kierowniczy z Ursusa. Ci co wspolnie rozwalili Ursus.

Związki Zawodowe są po to, żeby pracownik nie był wykorzystywany jak niewolnik. Wiadomo nie od dziś, że ten kto jest silniejszy (w tym wypadku pracodawca) chętnie wykorzystuje innych.
Po co ma dac pracownikowi zarobic np.na mieszkanie. Zaoszczędzi na robotnikach to sobie kupi odrzutowiec. Coraz większe rozwarstwienie dochodów na świecie świadczy o tym wyrażnie.

Związkowi bonzowie - "obrońcy ludzi pracy"- jak poczują kaskę to są nieobliczalni. Wszystkie związki na Powązki - ta hasło JKM i ja to popieram.

Związki zawodowe to państwo w państwie. Nie rusza się górników bo wparuje kilka autobusów pod sejm polecą płyty chodnikowe kamienie i posłowie robią się malutcy. Jesteś przedsiębiorcą nikogo nie interesuje że masz tytać do 65 lat a wyjdzie jakiś "mądry" polityk i powie że może by tak pasowało do 70tki popracować. Związki zawodowe to przykąłd że są równi i równiejsi. Absolutnie nie uważam aby górnik miał pracować do 65 lat ale górnik co pracuje na przodku ale ilu jest takich właśnie co na dole są sporadycznie albo wogóle ich nie ma albo nie było a dzięki Związką zawodowym siedzą już na nie małej emeryturze.

jak patrzę na te wąsate ryje w kaskach "walczące w imię solidarności" to mam ochotę całą tę chołotę posłać na księżyc!! ciągle tylko mało i mało, tylko mój czubek nosa, nieważne, że kosztem reszty społeczeństwa...choćby dlatego nie kupię akcji choc gram na giełdzie kilkanaście lat..

wydawania publicznych pieniędzy na państwowe spółki. Skończą się kroplóweczki z ARP. Jak wypracowują zysk to będą żyć, jak nie to sami będą szukać inwestora. Jak związki ze stoczni, którzy 3 lata wcześniej nie dopuścili wraz z Pisem do kupienia stoczni przez Aker Yards. A później to już by się nawet "ruskim" sprzedali, byle zupa z wkładką była.

107% to słabo, przy 50 związkach uzwiązkowienie może sięgnąć 5000%, wtedy w spółce byłby same etaty związkowe i nikogo do roboty :D

Związki zawodowe to najgorsza zakała gospodarki. Niech ktoś w końcu się odważy je zlikwidować i delegalizować.