kafka
/ 217.98.20.* / 2006-11-09 14:10
Jest kilka informacji prawie "prawdziwych". Np., że nie ma planów zagospodarowania. Jest to "bolączka", jak za komuny permanentny brak sznurka do snopowiązałek. I jak za komuny zbiory były opóźnione, tak za IV RP nie mozna rozsądnie budować. I kłania się zasada: ten jest sprawcą, kto ma z tego korzyść.
Następna "prawda": materiały muszą drożeć, bo firmy odrabiają straty z ubiegłych lat. Pewnie.... Jakoś co prawda nie słyszałem o masowych bankructwach firm dostarczających materiały budowlane, no, ale jak były straty, to warto by je odrobić... pewnie... i to z nawiązką...
Następna "prawda" to ci robotnicy, co to za granicę uciekli. Jaki jest koszt pracy robotników budowlanych w koszcie budowy? 10%? Jeśli 10%, a wzrost kosztu pracy jest 9%, to wzrost kosztu budowy wynosi ok. 1%. Czy skala wzrostu cen mieszkań, to 1% w ciągu roku? No chyba, że praca w koszcie budowy to 100%. To tłumaczy 9% wzrostu cen w ciągu roku. Ale wtedy cegły musiałyby z nieba spadać.
Itd, itp. Można faszerować ludzi półprawdami i zamulać im mózgi pseudo argumentami. Można, dopóki naród nie zmądrzeje. A w tej sytuacji szybko mądrzeje.