Nie chce mi się zaglądać do statystyki, ale nasuwa się pytanie skoro staciliśmy tyle przez te kilka dni to ile wynosi nasz budzęt razy 365 dni. Cz to się kupy trzyma? Po drugie jestśmy i tak bogatym krajem bo nie pozwalamy płacić podatków chłopakom w czarnych sukienkach a mało państwo do nich dopłaca grube pieniądze więc Ci co zabraniają mi odpoczynku niech się p****...... Więcej świąt najlepiej kościelnych i więcej kasy dla katabasów. Co za p*****.. kraj kiedy biedny emeryt zmuszony jest do dorabiania sobie płaci drugi raz składkę emerytalną i na ubezpieczenie społeczne a pieniądze te nie idą na jego konto, po prostu państwo mu je kradnie on nic z tego nie ma. Cieszę się, że niebawem będę mógł na stałe wyjechać do normalnego kraju. Nie zamierzam żyć w drugiej Irlandii.

Ciekawe czy "eksperci" policzyli ile wzrastają wydatki w sklepach w przeddzień majówek, ile wiecej wydajemy w tym czasie na benzynę, hotele, piwo i obiady w restauracjach, dmuchanepiki, rowery? Ile "wzrasta" hotelarzom restauratorom itp itd. Chciabym poznać schemat tych wyliczeń. Obawiam się się że są bardzo "rzetelne"!