miałem w nocy złotą myśl ... po co płacić za prąd skoro samemu moge go robić.
po rozbudzeniu sie i przypomnineniu nocnego pomysłu sprawdziłem internet co sie okazało nie tylko mi się to śniło.
są gotowe przydomowe elektorwnie wiatrowe tyle ze kosztuja
poszedlem dalej ... naleze do skner i wole sam zrobic (chocby mialo byc drozej) niz placic komus (choc czesto stwierdzam po robocie ze po co bylo tyle zachodu)
sprawdzilem neta i okazalo sie ze jest mnustwo artykulow i innych fanatykow i hobbystow ktorzy robia takie rzeczy i pomagaja innym
wniosek .. zrobi sobie wiatrak dajacy mi zasilanie najpier na garaz i tu dalej mysl ... a gdzie reszta pradu? przeciez nie wyparuje ... wiec garaz bede grzal o oswietlał co sie okazalo tez mozna ... poprzeczka coraz wyzej a ja dalej jestem pelen optymizmu ...
wszystko bylo by fajnie tylko ciezko dotrzec mi do dokumentow i ustaw jak prawo ma sie da takich przedwsieziec ... znaja zycie trzeba placic i tu pewnie oplacalnosc sie skruszy a ja bede musial wysnic sobie nowy pomysl ;)