miki3d
/ 2007-12-04 12:59
/
Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Oto odpowiedzi na pytania:
1) Tak, widziałem doradcę inwestycyjnego z progiem wejścia 1 mln - są to usłgi asset management świadczone przez Fortis Investments dla klientów Xelion. W ramach poertfelu próg wejścia jest juz od 100 tys. zł., doradztwo indywidualne do 1 mln. zł. Prowadzą je panowie G. Zaniewski (lic. nr 84) i M. Fido (lic. nr 162). Łącznie w Polsce mamy 257 doradców inwestycyjnych, pracujących w TFI, bankach i domach maklerskich. Oto pełna lista: http://www.knf.gov.pl/_gAllery/32/87/32876/lista_di_18_09.pdf
2) Uważam, że pośrednicy (jak np. moja firma) daje większy dostęp niż większość banków za tę samą cenę. U nas np. mamy w ofercie ponad 200 produktów, a poprzez nie blisko 300 funduszy inwestycyjnych. Znam tylko 1 bank, który może się z Xelionem równać pod tym względem, pozostałe banki i posrednicy są w tyle. Uważam, też, że możemy jako pośrednicy zaoferować lepszy serwis dla klienta niż bank. Ponadto TFI jako takie nie sprzedają swoich j.u. bezposrednio tylko wyłącznie poprzez pośredników.
3) Tak uważam. Jesli coś jest do wszytskiego, to jest do niczego. Nie można być ekspertem i w kredytach i w inwestycjach, bo człowiek nie ma czasu, aby się w tym ogarnąć. Tym wyższa jakość doradztwa im większa specjalizacja. Np. Black Rock ML zatrudnia 550 osób zajmujących się zarządzaniem aktywami - każdy w innej dziedzinie, dziale i rynku. Nie uważam, że jedna osoba mogłaby to ogarnąć.
4) W każdym urzędzie, czy firmie aby zostać specjalistą, trzeba mieć kierunkowe wykształcenie oraz wieloletnie doświadczenie. Jeżeli specjalistą zostaje ktoś, kto jest po maturze i dopiero rozpoczyna przygodę z danę dziedziną, to znaczy, że napis na jego wizytówce kłamie. Nie może nazywać się specjalistą ktoś, kto nie wie, kto, jak i ile razy nalicza opłaty za zarządzanie funduszem.