Pewnie że nie, bo ta cała dymisja to prawdopodobnie wyłącznie czysto strategiczny teatr, mający zdyscyplinować Leppera i Giertycha przed jakimiś kontrowersyjnymi akcjami planowanymi właśnie przez PIS, które mogłyby być przyczyną szantażu wyjściem z koalicji ze strony tych, no niech już im będzie, panów. Logika ma być taka: jak był w stanie usunąć trzeciego bliźniaka, to nam niechybnie zrobi z tyłka wiatrak. Czego jak czego, a znajomości funkcjonowania nikczemnych charakterów Kaczyńskiemu odmówić nie można.