rybka1
/ 31.62.4.* / 2011-12-12 19:08
Nie chodzi o brak pracy. Rzeczywiście, logika wskazuje, jeśli jest dużo pracy, a brakuje do niej rąk to jedyny wniosek, przesunąć wiek emerytalny.
Gdy pracy brak, nowych miejsc rząd nie generuje, wskaźnik pracujących na jednego emeryta coraz gorszy i , wydaje się, nielogiczne wydłużenie lat pracy, ale:
Dla 50+ brak pracy oznacza bezskładowe okresy w składce emerytalnej, a co za tym idzie drastyczny spadek wysokości przyszłej emerytury i mniejsze obciążenie budżetu ZUS-em.
Dalej, zważywszy na śr. długości życia w przypadku mężczyzn okazuje się, że szczęśliwi, którzy przepracują do emerytury w wieku 67 lat nacieszą się średnio 3-4 lata jej pobieraniem zwalniając ZUS po śmierci z obowiązku wypłacania świadczeń. Oto wg mnie cały niebezpieczny interes podwyższenia wieku emerytalnego.
Tyle w temacie.